“Robert Lewandowski otrzymał najwyższe oceny w zespole od hiszpańskich dziennikarzy po zdobyciu dwóch bramek w meczu Ligi Mistrzów z Crveną Zvezdą Belgrad, wygranym przez Barcelonę 5:2. „Goleador”, „oportunista” – tak nazywały go za ten mecz media, zauważając, że do zdobycia gola przed przerwą nie był zbyt widoczny w grze. Podobnie jak Polak zostali ocenieni Jules Kounde i Raphinha.”, — informuje: www.sport.pl
Najwyższe oceny w zespole, ale i „lekko niezdarny”. Tak Hiszpanie ocenili Lewandowskiego za mecz w Belgradzie Od katalońskiego dziennika „Sport”, Robert Lewandowski otrzymał najwyższą w zespole notę „8”, którą dostali także Raphinha, Jules Kounde, Lamine Yamal i Inigo Martinez. „Goleador” – tak został określony jego występ.
„Po byciu lekko niezdarnym w kilku pierwszych akcjach, wykorzystał dobitkę, by strzelić jednego gola, oraz dośrodkowanie Kounde, by strzelić drugiego. To już prawie setka” – napisano w opisie.
„Oportunista” – tak określa Lewandowskiego w tym meczu „Mundo Deportivo”. „Był odcięty od gry, aż w końcu dopadł do piłki po strzale w słupek Raphinhi, by trafić do siatki. Niedługo po zmarnowaniu dobrej sytuacji w drugiej połowie, strzelił drugiego gola po świetnej asyście Kounde, aby skompletować kolejny dublet” – opisano kapitana reprezentacji Polski.
Najwyższą w Barcelonie notę „7,5”, obok Julesa Kounde i Raphinhi, Robert Lewandowski dostał także od madryckiej „Marki”.
„Lewandowski w meczu z Espanyolem przerwał swoją pięciomeczową serię strzelecką, ale w Belgradzie znowu trafił do siatki. Nie grało mu się wygodnie, ale wykorzystał dobitkę po strzale w słupek Raphinhi tuż po przerwą, a następnie w 53. minucie trafił po raz kolejny po podaniu Kounde. To kolejny dublet Polaka w tym sezonie” – napisano w uzasadnieniu.
„Poprzednim razem w Belgradzie strzelił aż cztery gole, mając na sobie koszulkę Bayernu. Tym razem pozostał „tylko” z dwoma. I podkreślamy „tylko”, ponieważ miał okazję, że powtórzyć pokera (tak Hiszpanie nazywają cztery gole w meczu – red.). Jednak to był dobry mecz Polaka, który pozostaje w formie. Przy pierwszym golu Polak jako killer wykorzystał odbitą piłkę po strzale w słupek Raphinhi, podczas gdy drugiego strzelił praktycznie niechcący, gdy po centrze Kounde piłka odbiła się od niego i wpadła do bramki. Jest już o zaledwie gola od zapisania się wielkimi zgłoskami w Lidze Mistrzów i zostania trzecim po Cristiano Ronaldo i Leo Messim piłkarzem z 100 golami w tych rozgrywkach” – to z kolei opinia dziennika „As” na temat kapitana reprezentacji Polski.
Swój kolejny mecz w Lidze Mistrzów FC Barcelona rozegra 26 listopada, gdy podejmie rewelacyjny francuski Brest. Z kolei jeszcze przed przerwą na kadrę drużynę Hansiego Flicka czeka wyjazdowa konfrontacja ligowa z Realem Sociedad, która odbędzie się w niedzielę 10 listopada.