“– Perfekcyjna Świątek bezlitośnie weszła do ćwierćfinału i zakończyła bajkę Lys w Melbourne – tak niemieckie media podsumowały to, co wydarzyło się IV rundzie Australian Open. Iga Świątek wręcz zdemolowała Evę Lys 6:0, 6:1, a zajęło jej to niecałą godzinę. W Niemczech wielkiego smutku jednak nie ma. Wszyscy zwracają uwagę na niesamowitą historię tenisistki, którą okrzyknięto już „Lucky Lys”.”, — informuje: www.sport.pl
Tak Niemcy piszą o Świątek. „Kilka poziomów wyżej” „Odpada przy owacjach i brawach! Tenisowa bajka 'Lucky Lys’ dobiegła końca” – na taki tytuł zdecydował się „Hamburger Morgen Post”. – To był najważniejszy mecz w jej karierze, dobrze się przy nim bawiła, ale ostatecznie nie miała żadnych szans – podsumowano.
Niemieckie media podkreślały, że dla Lys sam awans do czwartej rundy był ogromnym sukcesem. 23-latki w ogóle nie byłoby w turnieju, gdyby nie wycofanie się Anny Kalinskiej. „Świątek kończy niesamowitą podróż Lys do Australii” – napisał w tytule niemiecki „Sportschau”. – Niemiecka tenisistka nie przeszła kwalifikacji i była już prawie w samolocie do Niemiec, ale wskoczyła do turnieju jako szczęśliwa przegrana. Teraz nie miała szans w 1/8 finału. Już po 59 minutach perfekcyjna Świątek bezlitośnie weszła do ćwierćfinału i zakończyła bajkę Lys w Melbourne wynikiem 6:0, 6:1 – czytamy. Portal zaznaczył także, że Świątek była od niej „o kilka poziomów wyżej”.
Świątek pogrzebała niemieckie marzenia. „Tenisowa bajka nagle się kończy” W drodze do IV rundy Lys pokonała trzy wyżej notowane rywalki – Kimberly Birell (101. WTA), Warwarę Graczową (69. WTA) i Jacqueline Cristian (82. WTA). – Tenisowa bajka nagle się kończy, ale Lys wciąż może się cieszyć – zauważyła stacja NTV. – Już po 59 minutach zdecydowana faworytka wykorzystała pierwszą piłkę meczową. Dla Lys dotarcie do 1/8 finału pozostaje największym sukcesem w jej karierze, choć mogła stać się pierwszą kobietą „szczęśliwą przegraną” w erze Open, która dotarła do ćwierćfinału Wielkiego Szlema – odnotowano.
W podobnym tonie mecz opisywał także niemiecki Eurosport. – Eva Lys bez szans w starciu z Igą Świątek: wyjazd marzeń kończy się na 1/8 finału. Po 59 minutach wyraźnie uległa faworytce Idze Świątek 0:6, 1:6. Na pocieszenie Lys po raz pierwszy znajdzie się w pierwszej setce rankingu – czytamy.