“Ledwo miesiąc temu Wojciech Szczęsny zakończył piłkarską karierę i przeszedł na emeryturę. Tymczasem w internecie aż zaroiło się od plotek o jego powrocie do sportu. Wszystko przez kontuzję Marka-Andre ter Stegena, która miałaby uruchomić reakcję łańcuchową. Czy jest w tym ziarnko prawdy? Polak postanowił odnieść się do pogłosek!”, — informuje: www.polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE: Wisła Kraków wygrała Ligę Mistrzów!
Część środowiska piłkarskiego w Polsce sugerowała, że Szczęsny nie wytrzyma długo na emeryturze i powróci do sportu. Otwarcie mówił o tym nawet selekcjoner Michał Probierz podczas jednej z konferencji prasowych. W niedzielny wieczór ten temat uderzył ze zwielokrotnioną siłą. Wszystko przez… kontuzję Marka-Andre ter Stegena, golkipera FC Barcelona.
Wszystko wskazuje na to, że uraz, którego ten nabawił się podczas spotkania z Villarrealem wykluczy Niemca na długie miesiące. Możliwe nawet, że nie wróci on już do gry w tym sezonie. To stawia Barcelonę w piekielnie trudnej sytuacji. Zmiennikiem ter Stegena jest bowiem Inaki Pena, który nie gwarantuje odpowiednio wysokiej jakości.
W tych okolicznościach narodził się sensacyjny pomysł. Kibice, dziennikarze i eksperci zaczęli lobbować w mediach społecznościowych za tym, aby Barcelona przekonała do wznowienia kariery Wojciecha Szczęsnego! Ten, po rozstaniu z Juventusem, przeprowadził się do Hiszpanii, co miałoby ułatwiać sprawę od strony logistycznej. Na dodatek w zespole z Katalonii jest Robert Lewandowski, który również miałby odegrać istotną rolę.
W nocy z niedzieli na poniedziałek do sprawy odniósł się sam zainteresowany. W serwisie Instagram skomentował wpis na jego temat zamieszczony na profilu „Foot Truck”.
„Nikt Wam marzyć nie zabroni” – napisał Polak.
Czy to oznacza definitywny koniec tej historii? Czas pokaże.
Przejdź na Polsatsport.pl