“Kamil Majchrzak przez ostatnich kilkanaście miesięcy musiał odbudowywać pozycję w światowym tenisie. Udało mu się to z naprawdę niezłym skutkiem, dzięki czemu dostał się do kwalifikacji Australian Open, i to nawet z rozstawieniem. W pierwszej rundzie jego przeciwnikiem był Argentyńczyk Marco Trungelliti. Pasjonujące spotkanie potrwało niemalże trzy godziny i zakończyło się dopiero po trzech setach.”, — informuje: www.sport.pl
Kamil Majchrzak po trzech latach wrócił do Melbourne. Problemy w kwalifikacjach Australian Open Rozstawiony z numerem 14 tenisista w pierwszej rundzie trafił na Argentyńczyka Marco Trungellitiego (141. ATP), z którym w przeszłości grał dwukrotnie (jedno zwycięstwo i jedna porażka). Tym razem zaczął fatalnie, bo od przegranych dwóch gemów serwisowych, a w konsekwencji wyniku 0:4. Później ruszył do odrabiania strat i zmniejszył je o jedno przełamanie, ale w dziewiątym gemie ponownie stracił serwis i było po sprawie.
Bardziej wyrównana gra zrobiła się w drugiej partii. Tam Polak szybko mógł wpaść w tarapaty, lecz obronił dwa break pointy. Później taką samą sztuką popisał się Argentyńczyk, który przejął inicjatywę i w czwartym gemie miał aż pięć szans na przełamanie. Tyle że wszystkie zmarnował.
Później ani Trungelliti, ani Majchrzak nie tracili podania. A gdy pierwszy z nich wyszedł na prowadzenie 5:4, Polak nie mógł sobie pozwolić na wpadkę przy własnym serwisie. I udało mu się jej uniknąć, więc gra była kontynuowana. Ale że Argentyńczyk utrzymał serwis, to piotrkowianin znów znalazł się pod ścianą. W dodatku przegrywał już 15-40, lecz potem wygrał cztery punkty z rzędu, broniąc dwóch meczboli, dzięki czemu doprowadził do tie-breaka.
Zobacz też: Dramat tenisistki. Teraz opowiada, przez co przeszła. „Trauma”
Kamil Majchrzak obronił dwie piłki meczowe i wrócił do żywych. Zdecydował trzeci set W nim Majchrzak rozpoczął od skutecznego smecza dającego mini przełamanie. Potem mylił się jego rywal, najpierw zagrywając w aut, a następnie nieudanie returnując. 28-latek pilnował podania, dzięki czemu wyszedł już na prowadzenie 5-2. A po chwili skrótem doprowadził do stanu 6-3 i serwował po wyrównanie stanu meczu. Za pierwszym razem się nie udało, za drugim Trungelliti zagrał w siatkę, co oznaczało trzecią partię.
Tam przez długi czas dominowali podający, Majchrzak w pierwszych czterech gemach serwisowych stracił tylko jeden punkt. Przy jego prowadzeniu 3:2 Trungelliti wziął przerwę medyczną, jednak mógł kontynuować grę. Po dwóch gemach znów był opatrywany, a niedługo później znalazł się w trudnej sytuacji – od stanu 30-0 przegrał cztery punkty z rzędu i został przełamany.
W tym momencie Polak był o krok od zwycięstwa. I nie dał sobie go wydrzeć, wykorzystując pierwszą piłkę meczową (rywal wyrzucił na aut). Dzięki temu po 161 minutach gry awansował do dalszej części rywalizacji, a po ostatniej akcji nie krył emocji i krzyczał z radości.
Pierwsza runda kwalifikacji Australian Open: Kamil Majchrzak – Marco Trungelliti 3:6, 7-6(4), 6:3 W drugiej rundzie kwalifikacji Australian Open Kamil Majchrzak zmierzy się z lepszym z pary Zachary Svajda (165. ATP) – Enzo Couacaud (237. ATP).