30 listopada, 2024
Organizacja zawodników zabrała głos ws. Świątek. Mocne oskarżenia thumbnail
Tenis

Organizacja zawodników zabrała głos ws. Świątek. Mocne oskarżenia

„Przepraszam. To nie był „niefortunny incydent”. Prawdziwy niefortunny incydent to coś, czego nie da się kontrolować” – w takich słowach na portalu X sprawę Igi Świątek opisuje Ahmad Nassar, dyrektor wykonawczy PTPA (Professional Tennis Players Association) – organizacji założonej przez Novaka Djokovicia.”, — informuje: www.sport.pl

„Przepraszam. To nie by „niefortunny incydent”. Prawdziwy niefortunny incydent to co, czego nie da si kontrolowa” – w takich sowach na portalu X spraw Igi witek opisuje Ahmad Nassar, dyrektor wykonawczy PTPA (Professional Tennis Players Association) – organizacji zaoonej przez Novaka Djokovicia.

– Jeździła do Francji, żeby badać włosy. Przebukowywała bilety lotnicze do Chin, licząc, że dostanie zgodę na bronienie prowadzenia w rankingu. A przez cały ten czas nie mogła zdradzić, że toczy się postępowanie antydopingowe w związku z pozytywnym wynikiem jej testu. Teraz gdy ogłoszono, że Iga Świątek została zawieszona na miesiąc, możemy przedstawić kulisy całej sytuacji – pisał dziennikarz Sport.pl Łukasz Jachimiak.

Zobacz wideo https://www.sport.pl/tenis/7,64987,31502571,iga-swiatek-wziela-lek-o-3-00-rano-nagle-do-drzwi-zapukal-kontroler.html

Mocny głos ws. Świątek. „To nie jest wymówka” Kwestia Igi witek od czwartku jest jednym z najważniejszych tematw w światowym tenisie. Nic dziwnego – mówimy w końcu o wiceliderce rankingu WTA i jednej z najlepszych zawodniczek na świecie. O kontrowersjach mówi między innymi Ahmad Nassar. To dyrektor wykonawczy PTPA (Professional Tennis Players Association) – organizacji założonej przez Novaka Djokovicia.

Stwierdził, że dyskwalifikacja Świątek wcale nie była „niefortunnym incydentem”. Swoim głosem podzielił się na portalu X.

„Przepraszam. To nie był „niefortunny incydent”. Prawdziwy niefortunny incydent to coś, czego nie da się kontrolować. Tenis może – i powinien! – musi! – kontrolować swój własny proces antydopingowy” – czytamy w jego długim wpisie. 

„Sportowcy rzeczywiście stają w obliczu „wyzwań”. Na przykład pogody. I przeciwników. Ale chaotyczny, narzucony przez tenisowy establishment proces antydopingowy nie jest jakimś „wyzwaniem”, które sportowcy muszą pokonać. To wymówka. Jakie „środki ostrożności” powinna była podjąć Iga? Przetestować wstępnie melatoninę przy znikomej szansie, że jest skażona? No proszę. Może trasy, które twierdzą, że „w pełni wspierają” graczy, powinny oferować wszystkim graczom wstępnie przetestowane powszechne leki, takie jak melatonina? Co to jest? Brzmi nierozsądnie? Och, okej – to dlaczego nakładamy jeszcze bardziej nierozsądne standardy i obciążenia na poszczególnych sportowców???” – dodał działacz. 

Całe zamieszanie skwitował stwierdzeniem, że zostawienie tego tematu na poranek Święta Dziękczynienia, które 28 listopada miało miejsce w USA, to „klasyczny podstęp”.

Przypomnijmy, że w czwartek ogłoszono, że u Igi Świątek w sierpniu znaleziono niedozwoloną substancję -trimetazydynę. 

Powiązane wiadomości

Niewiarygodne, czego właśnie dokonała Świątek. „Fenomen”

sport. pl

Team Igi Świątek reaguje na doniesienia o Wiktorowskim. Stanowczo

sport. pl

Wielkie rozczarowanie w meczu Lecha. Komentator aż nie wytrzymał. „Piłka umarła”

sport. pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej