“Karol Świderski strzelił trzeciego gola w tym sezonie MLS. I to nie byle jakiego, bo przeciwko Interowi Miami z Lionelem Messim w składzie. Jego Charlotte FC zremisowało jednak w tym spotkaniu 1:1.”, — informuje: www.sport.pl
Świderski wcześniej trafiał w meczach z New York Red Bulls i Austin FC. Golem przeciwko Interowi Miami przełamał passę 195 minut w czterech spotkaniach, kiedy nie potrafił zdobyć bramki. Trwała ponad miesiąc, ale w drugiej połowie meczu w nocy z sobotę na niedzielę polskiego czasu napastnik znalazł się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie.
Świderski z golem przeciwko Interowi Miami. Miał trochę szczęścia Miał też trochę szczęścia. W 57. minucie pomocnik Brandt Bronico dostał piłkę od Anglika Nathana Byrne’a i postanowił oddać strzał. Na linii uderzenia stanął jednak Karol Świderski. Polak nie przeszkodził jednak piłce w drodze do bramki – dotknął ją, ale dodatkowo oszukał bramkarza Interu Miami i dał swojej drużynie gola na wagę prowadzenia w spotkaniu.
Messi dał remis Interowi Miami Niestety Charlotte FC z wyniku 1:0 po golu Świderskiego cieszyło się zaledwie dziesięć minut. To wtedy wyrównującego gola dla Interu Miami strzelił Lionel Messi. Argentyńczyk oddał strzał z dystansu i w taki sposób zdobył swoją piętnastą bramkę w tym sezonie.
Inter mógł jeszcze wygrać to spotkanie, ale w 76. minucie podyktowany rzut karny dla drużyny został anulowany. Drużyna z Miami prowadzi w tabeli Konferencji Wschodniej MLS, a Charlotte FC jest w tym zestawieniu na siódmej pozycji.