“PGE GiEK Skra Bełchatów pokonała na wyjeździe PSG Stal Nysę w zaległym meczu 8. kolejki PlusLigi. O ostatecznym zwycięstwie przyjezdnych zadecydował tie-break.”, — informuje: www.polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE: Wicemistrz Polski bez problemów w Lidze Mistrzów. Pokaz siły w Sosnowcu
Od samego początku podopieczni Daniela Plińskiego bardzo dobrze serwowali i dzięki temu zyskali przewagę. Trzy asy w pierwszej odsłonie zanotował Patryk Szczurek. Ostatecznie Stal wygrała do 18.
Skra odbudowała się w drugiej partii, bardzo poprawiając skuteczność w ataku. Bełchatowianie prowadzili od samego początku aż do końca i zrewanżowali się przeciwnikom takim samym wynikiem, czyli do 18.
Goście poszli za ciosem. Początek trzeciego seta był jeszcze wyrównany, ale od stanu 8:8 swoją przewagę zaczęli zaznaczać siatkarze Gheorghe Cretu. Z minuty na minutę coraz lepiej grał Amin Esmaeilnezhad, który punktował najlepiej po stronie Skry. Trzeci set 25:19 dla przyjezdnych, a dodatkowo z powodu urazu boisko opuścił Kamil Kosiba ze Stali.
To nie był koniec emocji w tym spotkaniu. Zespół z Nysy wrócił w secie czwartym. Skra zaczęła marnować szanse w ataku, a gospodarze skrzętnie to wykorzystywali. Podobnie jak w poprzednich odsłonach systematycznie punktował Remigiusz Kapica.
Bełchatowianie powrócili w końcówce seta, psując sporo krwi rywalom. Nagle ze stanu 21:15 dla Stali zrobiło się 22:21. Ostatecznie siatkarzom z Nysy udało się dowieźć przewagę do końca. Czekał nas więc tie-break.
Na początku piątej partii wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie. Raz prowadzili jedni, raz drudzy, a to zwiastowało emocje do samego końca. Po prawie trzygodzinnym spotkaniu górą okazała się Skra. MVP został Esmaeilnezhad.
PSG Stal Nysa – PGE GiEK Skra Bełchatów 2:3 (25:18, 18:25, 19:25, 25:23, 12:15)
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…IM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl