“Nie z Jessicą Pegulą, a z Darią Kasatkiną zmierzy się Iga Świątek w ostatnim grupowym meczu podczas WTA Finals. Amerykanka od początku wyglądała, jakby grała z urazem i to się ostatecznie potwierdziło. Jednak jej wycofanie się ma o wiele większe konsekwencje, niż mogłoby się wydawać. Otóż teraz nasza reprezentantka może nawet przegrać z Kasatkiną, a i tak awansować do półfinału. Jakim sposobem?”, — informuje: www.sport.pl
Kasatkina łatwiejszą rywalką? Wcale nie musi tak być Teraz wątpliwości nie ma już absolutnie żadnych. Pozbawiona szans na awans do półfinału Pegula zrezygnowała z ostatniego meczu z Igą Świątek, jako powód wycofania się podając kontuzję kolana. Zastąpi ją Daria Kasatkina. Rosjanka pierwotnie nie była pierwszą rezerwową, bo tę rolę pełniła Emma Navarro. Jednak Amerykanka jeszcze przed turniejem zrezygnowała nawet z tego.
Czy dla Świątek oznacza to łatwiejsze zadanie? Niekoniecznie. Polka wygrała co prawda pięć z sześciu meczów z Kasatkiną, a od czasu jedynej porażki w Eastbourne w 2021 roku Rosjanka nie potrafiła wygrać z nią więcej niż trzech gemów w jednym secie. Jednak jeżeli chodzi o formę, to Kasatkina z pewnością stoi wyżej od Peguli. To w końcu zwyciężczyni październikowego turnieju WTA 500 w Ningbo.
Tymczasem Świątek musi wygrać, by być na 100% pewna awansu do półfinału bez względu na wszystko. Jednak gdy jej rywalką była Pegula, porażka wyrzucałaby ją z turnieju. Mogła odpaść nawet przy wygranej, jeśli Krejcikova pokonałaby Gauff. Jednak teraz wszystko wygląda zupełnie inaczej.
Cała Polska trzyma kciuki za Gauff. Teraz nawet mocniej Jak zauważył prowadzący na portalu X konto „Z kortu” Mateusz Stańczyk, zamiana Peguli na Kasatkinę sprawia, że jest scenariusz, w którym nawet porażka z Rosjanką daje Polce awans do półfinału. Wystarczy, że Coco Gauff pokona Barborę Krejcikovą, a Polka będzie pewna swego. Stanie się tak, ponieważ w tabeli grupowej liczy się najpierw liczba zwycięstw, ale kolejna jest liczba rozegranych meczów. Kasatkina rozegra maksymalnie jeden, więc jest poza rozmową dotyczącą awansu, nawet jeśli wygrałaby z Igą 6:0, 6:0. Przegrana Krejcikovej sprawi zatem, że między nią a Świątek liczyć będzie się trzeci w kolejności czynnik, a jest nim mecz bezpośredni, który wygrała Polka.
Nie zmienia się natomiast to, że wygrana Czeszki z Gauff eliminuje Igę Świątek z turnieju niezależnie od wyniku jej starcia z Kasatkiną. Zatem trzymać kciuki za Coco polscy fani muszą i tak, ale wycofanie się Peguli otworzyło po prostu dodatkowe drzwi. Mecz Iga Świątek – Daria Kasatkina zaplanowany jest na czwartek 7 listopada nie przed 13:30. Starcie to odbędzie się przed pojedynkiem Gauff – Krejcikova, który rozpocznie się tuż po nim.