12 grudnia, 2024
Pleśń i grzyb w mieszkaniach. Spółdzielnia chce drogiego ogrzewania thumbnail
Z OSTATNIEJ CHWILI

Pleśń i grzyb w mieszkaniach. Spółdzielnia chce drogiego ogrzewania

Zabytkowe 120-letnie kamienice w Zawierciu popadają w ruinę, ale spółdzielnia każe lokatorom zakładać kosztowne ogrzewanie elektryczne. Już teraz budynki są zawilgocone, zagrzybione i ciężko je ogrzać. Lokatorzy chcą się złożyć ze spółdzielnią na instalację gazową, ale ta odmawia. Materiał Interwencji.”, — informuje: www.polsatnews.pl

Zabytkowe 120-letnie kamienice w Zawierciu popadają w ruinę, ale spółdzielnia każe lokatorom zakładać kosztowne ogrzewanie elektryczne. Już teraz budynki są zawilgocone, zagrzybione i ciężko je ogrzać. Lokatorzy chcą się złożyć ze spółdzielnią na instalację gazową, ale ta odmawia. Materiał „Interwencji”.

Problem dotyczy mieszkańców ponad 120-letnich zabytkowych kamienic w Zawierciu. Od lat borykają się oni z ogromnymi problemami.   

– Kupując to mieszkanie słyszałam, że miało być ogrzewanie gazem. Spółdzielnia mnie oszukała. Spółdzielnia jest państwem w państwie  – mówi jedna z mieszkanek.

– Odkąd się tu wprowadziłam osiem lat temu, mam ogrzewanie eklektyczne. To jest koszt od 1000 do 1200 zł miesięcznie. Tyle płacę i mam 18-20 stopni – dodaje inna. 

Zawiercie. Nie chcą ogrzewanie elektrycznego w kamienicach Kamienice zarządzane są przez spółdzielnię mieszkaniową. Lokatorzy wynajmują mieszkania bądź lokale kupili. Twierdzą, że przez lata spółdzielnia nie interesowała się remontami tych budynków.

– My kupiliśmy mieszkanie. Grzyb jest wszędzie, w każdym pomieszczeniu. Remont był na wiosnę w tym roku. Meble będą do wyrzucenia – oprowadza nas pani Karolina.

ZOBACZ: Chciały poprawić urodę. Zabiegi skończyły się fatalnie

– Ciągle wchodzi pleśń do mieszkania, znowu zrobiliśmy remont na własną rękę i koło okien znowu wchodzi pleśń w kuchni. Problem jest z wilgocią – przyznaje jedna z mieszkanek. 

– Jest duża pleśń, duża wilgoć, a ja mam nowotwór złośliwy piersi. Takie coś dla mnie to jest zabójstwo – dodaje kolejna.

Chcą ogrzewania gazowego. Spółdzielnia odmawia Mieszkańcy walczyli o remonty i o zmianę ogrzewania lokali. Do tej pory używano pieców węglowych. Lokatorzy zaproponowali podłączenie ogrzewania gazowego i pokrycie połowy kosztów tej inwestycji. Niestety spółdzielnia na takie rozwiązanie nie zgodziła się.

– Nie wiem, w czym jest problem. W pobliżu jest kamienica taka jak nasza i tam nie było problemu – zauważa jeden z mieszkańców.

– Sami znaleźliśmy źródła finansowania, wskazywaliśmy programy, z których mogą oni skorzystać. Odpowiedzieli, że z żadnych programów nie skorzystają, bo są zobowiązani do wyłożenia jakichś środków albo wzięcia kredytu, a kredytu nie mogą wziąć, bo mają już inne pobrane – słyszymy od kolejnego.

ZOBACZ: Po wizycie z serwisie ciągnik przestał działać. Jest wart 800 tys. zł

Między mieszkańcami a władzami spółdzielni mieszkaniowej rozgorzała wojna. Spółdzielnia chce, by kamienice były ogrzewane prądem. Na takie rozwiązanie mieszkańcy nie chcą się zgodzić.

– Używanie grzejników elektrycznych albo klimatyzatorów wiążę się z generalnym remontem, rzędu 40-50 tysięcy zł. To na nasz koszt, nieważne czy jesteśmy właścicielami czy osobami wynajmującymi – tłumaczy pani Paulina.  

To będzie tragedia dla większości osób tutaj, bo mnie na to stać, by ten rachunek zapłacić, ale większości osób nie będzie stać – zauważa jedna z mieszanek.    

„Cały temat został wyczerpany”. Spółdzielnia nie zgadza się na propozycję Jedną z mieszkanek, która znalazła się w bardzo trudnej sytuacji jest 81-letnia pani Urszula. Staruszka ma niewielką emeryturę, na ogrzewanie lokalu prądem jej nie stać. Spółdzielnia piec już jej rozebrała.

– Powiedzieli, że jak pieca nie usunę, to wypowiedzą mi najem mieszkania. Nie wiem, gdzie by mnie wyrzucili, nie bolałoby mnie to, żebym nie płaciła. Ale człowiek płaci, jeszcze mam nadpłatę – zaznacza pani Urszula. 

ZOBACZ: „Interwencja”. W kilka miesięcy miał kupić 27 aut. Nie ma pojęcia, o co chodzi

Starsza pani obawia się, że kiedy będzie musiała zapłacić rachunki za prąd, nie wystarczy jej emerytury na leki i życie.

Mieszkańcy mówią jednym głosem: ogrzewanie mieszkań prądem to dla nich dramatyczne rozwiązanie. A szczególnie w tak starych, nieocieplonych kamienicach.

– Zostały wpisane te budynki przez konserwatora zabytków. W zabytkowej kamienicy nie można przeprowadzić termomodernizacji. Ludzie będą grzać, grzać, a mieszkania będą niedogrzane, zresztą dzisiaj sytuacja jest taka, że wszyscy mają tutaj wilgoć i pleśń – podsumowuje jeden z mieszkaniec.  

Ekipa „Interwencji” próbowała porozmawiać z prezes spółdzielni mieszkaniowej. Na miejscu od jednej z pracownic reporterzy usłyszeli, że „cały temat został wyczerpany”, mimo że towarzyszyli im mieszkańcy, którzy chcieli przedstawić swoje argumenty.

Materiał „Interwencji” dostępny na stronie programu. 

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

red. / Interwencja

Czytaj więcej

Powiązane wiadomości

Nawet krople i maści: do programu „Leki Tanie” dodano 30 substancji aktywnych

ua.news

Zełenski zwrócił uwagę na jakość szkolenia wojskowego i obiecał zmiany personalne

ua.news

Zełenski o zakończeniu wojny. Podał kluczowy warunek

dziennik .pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej