“Minister finansów Zimbabwe zaprezentował ustawę budżetową na 2025 r., wywołując szereg kontrowersji. Zgodnie z dokumentem od 1 stycznia w kraju wprowadzony zostanie nowy podatek. Stawką w wysokości 0,5 proc. objęta zostanie sprzedaż fast foodów. Oficjalnie powodem decyzji jest chęć promowania zdrowych nawyków. Tajemnicą nie jest jednak, że chodzi też o podreperowanie fatalnych finansów państwa.”, — informuje: www.polsatnews.pl
Zimbabwe wprowadza podatek od fastfoodów Rządzący podają w uzasadnieniu, że głównym motywem stojącym za ich niepopularną wśród obywateli decyzją jest chęć walki z problemem otyłości i „zachęcenie do odpowiedzialnego spożywania wysoko przetworzonej żywności”.
ZOBACZ: Starcia w Gruzji. Manifestujący mówią o poparzeniach
W rzeczywistości jednak kraj stoi także przed innymi poważnymi wyzwaniami, w tym spięciem krajowego budżetu, którego kondycja jest fatalna. Z tego powodu od 2017 r. Ncube wprowadził już kilka równie kontrowersyjnych podatków, m.in. od pośrednich transferów pieniężnych.
Ekonomiści wskazują jednak, że nadmierne opodatkowanie, może mieć daleko idące konsekwencje, w tym zmniejszenie inwestycji i spowolnienie wzrostu gospodarczego. Niektórzy twierdzą też, że nadmierna zależność od podatków może prowadzić do nieefektywnych wydatków publicznych i złego zarządzania budżetem.
Obywatele Zimbabwe oburzeni. Nowy podatek wywołał wściekłość Podatek od fast foodów obciąży przede wszystkim konsumentów, na których przedsiębiorstwa przerzucą dodatkowe koszty. W związku z tym obywatele Zimbabwe nie stronią od krytyki nowych rozwiązań, pisząc w mediach społecznościowych, że „problem otyłości jest obecny w ich kraju, ale tylko na szczeblu rządowym i parlamentarnym„.
Ponadto, uważają oni, że należy skupić się na reformach zapewniających żywnościowe bezpieczeństwo i dostęp do niedrogiej, pożywnej żywności.
ZOBACZ: Rośnie zagrożenie na Słowacji. Służby w gotowości
Zimbabwe, podobnie jak sąsiednie państwa południowej Afryki, zostało dotknięte w mijającym roku suszą wywołaną zjawiskiem pogodowym El Nino. Rząd w połowie roku poinformował, że 57 proc. ludzi mieszkających w wiejskich częściach kraju będzie miało poważne problemy z dostępem do jakiejkolwiek żywności między styczniem a marcem 2025 r.
Czytaj więcej