“16 straconych bramek, żadnego czystego konta i spadek do Dywizji B – tak wyglądała Liga Narodów w wykonaniu reprezentacji Polski. Kadra Michała Probierza w bardzo słabym stylu zakończyła 2024 rok, a szybkie spojrzenie w tabele Ligi Narodów pokazuje, że pod jednym względem Polacy byli lepsi tylko od dwóch drużyn. Jakby na pocieszenie – jedną z nich prowadzi Fernando Santos, a więc poprzednik Probierza.”, — informuje: www.sport.pl
Tylko dwie drużyny miały gorszą obronę od reprezentacji Polski w Lidze Narodów Co się najbardziej rzuca w wynikach reprezentacji Polski w Lidze Narodów, to oczywiście liczba straconych bramek, których było aż 16! Biało-Czerwoni w całych rozgrywkach tracili więc ponad 2,5 bramki na mecz, co jest niemalże najgorszym wynikiem w całej Lidze Narodów i to licząc wszystkie cztery dywizje! Gorsze okazała się jedynie Bośnia i Hercegowina oraz Azerbejdżan, która miały po 17 straconych goli.
Jednocześnie wydaje się, że Bośniacy mają nieco mniejszy potencjał od Polski, a w grupie grali z nieco lepszymi rywalami, bo Niemcami, Holendrami i Węgrami. O Azerach nie ma nawet, co wspominać. Ale to oczywiście kwestia do dyskusji. Niezmienne jest jedno – tylko dwie drużyna straciły więcej bramek od reprezentacji Polski, a to może i musi niepokoić.
Za Bośniakami, Azerami i Polakami w liczbie straconych bramek są m.in. Kazachstan i Cypr (po 15), Szwajcaria (14), Izrael i Finlandia oraz Islandia (po 13).
Michał Probierz dużo mówił o nastawieniu na grę ofensywną reprezentacji Polski i to faktycznie na boisku było momentami widać, ale w suchych liczbach? Polacy zdobyli dziewięć bramek (dwie z rzutów karnych) w sześciu meczach. W samej Dywizji A jest to siódmy wynik, więc nie najgorzej. Więcej bramek zdobywała Portugalia, Niemcy, Holandia, Hiszpania, Francja oraz Włochy. Mowa więc o naprawdę mocnych reprezentacjach. Mniej na koncie bramek mają m.in. Duńczycy, Belgowie, Chorwaci czy Szwajcarzy. Cóż jednak z tego, skoro liczba straconych bramek jest kolosalna?
A jaki jest ogólny bilans kadry Michała Probierza po 14 miesiącach jego pracy? Siedem zwycięstw, cztery remisy i sześć porażek przy bilansie bramkowym 33:31 i zaledwie trzech czystych kontach w 17 meczach.
Patrząc na tych kilka liczb, pozostaje liczyć, że selekcjoner wyciągnie wnioski i kadra zacznie się prezentować solidniej w obronie. W innym przypadku będzie naprawdę trudno pojechać na mundial w 2026 roku.