“Prezydent Austrii powierzył misję tworzenia rządu szefowi skrajnej i prorosyjskiej prawicy. – To była trudna decyzja – stwierdził Alexander van der Bellen.”, — informuje: wiadomosci.gazeta.pl
Decyzja głowy państwa: Prezydent Austrii po poniedziałkowej rozmowie z szefem FPÖ zaznaczył, że podjął decyzję, która była dla niego „trudna„. – Herbert Kickl jest przekonany, że uda mu się znaleźć realne rozwiązania w czasie negocjacji rządowych i chce tej odpowiedzialności. Specjalnie go o to zapytałem. Dlatego zgodziłem się, by podjął rozmowy z Austriacką Partią Ludową o budowie koalicji – podkreślił Alexander van der Bellen, zaznaczając, że nadal będzie pilnował, by nowe władze szanowały gwarantowane konstytucją wartości. Chadecy i nacjonaliści tworzyli już wspólnie rządy Austrii, ale nigdy dotąd skrajna prawica nie była w tym duecie większym partnerem.
Protest: Kiedy Herbert Kickl wychodził ze spotkania z prezydentem, Austriacy protestowali. Demonstranci buczeli, gwizdali i skandowali: „Naziści precz„. Mieli ze sobą również transparenty z hasłem: „Nie chcemy prawicowej, ekstremistycznej Austrii„.
Czytaj także: Łukaszenka przeprosił Zełenskiego? Jest odpowiedź z Białorusi.
Źródła: CNN, IAR