„Pod rządami prezydent Salome Zurabiszwili wybory 26 października „nie odbyły się”, „krajowi grozi destabilizacja”, związane z dwuwładzą„, informuje: www.radiosvoboda.org
„To (robię) nie dlatego, że wierzę w Trybunał Konstytucyjny, ale dlatego, że chcę w pełni przetestować sumienie tych sędziów, którzy staną przed wyborem, jakim krajem chcemy być i w jakim kierunku ten kraj powinien przenosić. Życzę im i sobie, aby choć kilku sędziów tego Trybunału Konstytucyjnego pokazało, że w tym kraju są godni sędziowie” – powiedziała.
Według prezydenta wybory 26 października „nie odbyły się”, „krajowi grozi destabilizacja” związana z dwuwładzą. Uważa, że należy rozwiązać problemy systemowe, a następnie przeprowadzić nowe wybory.
„Kraj jest w bardzo poważnej sytuacji i powiem więcej – kraj stoi w obliczu poważnych niebezpieczeństw. Jednym z takich zagrożeń jest destabilizacja, która może prowadzić do podwójnej władzy i pogłębiającej się polaryzacji. Jak widzimy na co dzień, sprzyja temu niezwykle agresywna propaganda rządu i jego zwolenników. Niestabilności politycznej może towarzyszyć także destabilizacja zewnętrzna spowodowana czynnikami zewnętrznymi. Zagrożenie taką destabilizacją wzrasta, gdy kraj zamiast bliskich relacji z partnerami wybiera izolację, charakterystyczną dla obecnego rządu. Jednocześnie mamy do czynienia z czyhającym na nas kryzysem gospodarczym i finansowym, ze wszystkimi jego konsekwencjami” – mówi.
Zurabiszwili uważa, że poprzedni rząd i parlament powinny kontynuować prace. Zgodnie z Konstytucją Gruzji pierwszą sesję nowego parlamentu powołuje prezydent. Rząd i „Gruzińskie Marzenie” twierdzą jednak, że w każdym razie pierwsze spotkanie odbędzie się 25 listopada.
Opozycja codziennie organizuje w Tbilisi masowe protesty, odkąd sprawująca władzę od 12 lat promoskiewska partia Gruzińskie Marzenie ogłosiła zwycięstwo, zdobywając 54 proc. głosów.
Liderzy gruzińskiej opozycji twierdzą, że wyniki zostały sfałszowane. Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili oraz obserwatorzy międzynarodowi, w tym OBWE, również wyrazili zaniepokojenie, odnotowując przypadki zastraszania wyborców, przekupstwa głosów i innych naruszeń, które wskazują w szczególności na „regresję demokratyczną” w kraju. Na tle tych oskarżeń Unia Europejska i Stany Zjednoczone wezwały do dokładnego zbadania naruszeń wyborów.
Wszystkie cztery partie opozycyjne zadeklarowały odmowę udziału w pracach nowego parlamentu.
Rządząca partia Gruzińskie Marzenie zaprzecza fałszerstwom wyborczym i oskarża partie opozycyjne oraz organizacje pozarządowe o ukierunkowaną kampanię oszczerstw i dezinformacji.