“„To bardzo dobrze, że dochodzi do tego spotkania. Prezydent Zełenski będzie chciał przekonywać Trumpa, wytłumaczyć mu, jak wygląda ta bardzo złożona rzeczywistość” – mówił w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Przydacz, nawiązując do zapowiadanego spotkania ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z walczącym o powrót do Białego Domu Donaldem Trumpem. „Zdajemy sobie sprawę, że Trump wiele rzeczy mówi z uwagi na kampanię, chęć odróżnienia się – wcześniej od Bidena, a teraz Harris. Sprawy są bardzo, bardzo…”, — informuje: www.rmf24.pl
Aktualizacja: Wczoraj, 27 września (07:46)
W wielu sprawach może dość do lekkiej korekty, ale w sprawach zasadniczych – polityki bezpieczeństwa – myślę, że wielkiej zmiany nie będzie – mówił w Radiu RMF24 Marcin Przydacz, były wiceminister spraw zagranicznych. Zawsze powtarzam, że Stany Zjednoczone są jak wielki tankowiec. Rzadko zmienia kierunki, ale jak już zmienia, to nie wraca – dodał obrazowo poseł PiS. Nie mamy w pamięci żadnej sytuacji, w której Trump odcinałby się od kierunku proatlantyckiego Ukrainy – zauważył.
Myślę, że Zełenski usłyszy od Trumpa: „Jeśli ja zostanę prezydentem, musisz też szukać innego wsparcia niż amerykańskiego. Popatrz na swoich partnerów z Europy Zachodniej. Oni robią za mało dla Ciebie. Musisz ich przekonywać, żeby szli szlakiem Ameryki czy Polski” – spekulował w Radiu RMF24 Marcin Przydacz.
Tomasz Terlikowski pytał też swojego gościa o to, kto lub co może zatrzymać imperialne dążenia Rosjan.
Rosjan może zatrzymać dozbrojenie armii ukraińskiej. Zdolności po stronie zachodniej Europy i wolnego świata są ciągle jeszcze duże – odpowiedział Przydacz. Nie przestawiono w pełni gospodarki czy przemysłu zbrojeniowego na takie tory, żeby produkować dużo zaawansowanej broni – dodał.
Drugim elementem są działania ze strony państw, które mają jakiś lewar na Rosję – zauważył poseł PiS. Wymienił w tym kontekście Chiny i Indie.
W rozmowie pojawił się też temat spotkania szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Według nieoficjalnych doniesień, miało ono przebiegać w lodowatej atmosferze. Poszło rzekomo o kwestię ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej.
Ukraińcy często wypuszczają różnego rodzaju informacje – także do polskich mediów – licząc na to, że opozycja rzuci się na rząd z krytyką – zauważył Przydacz, powołując się na swoje doświadczenia z czasów pracy w resorcie spraw zagranicznych.
Kwestia Wołynia to rzecz, co do której na pewno nie będziemy krytykować asertywnej, twardej postawy strony rządzącej – zapewnił poseł PiS. Zgoda na poszukiwania i ekshumacje jest wstępnym warunkiem dalszej dyskusji o polityce historycznej – dodał.
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24 Słuchajcie online już teraz!
Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.