“Informację o śmierci Jana Furtoka przyjąłem z dużym niedowierzaniem. Odszedł fajny, uśmiechnięty człowiek i wybitny piłkarz – powiedział wiceprezes PZPN Wojciech Cygan, który współpracował przed laty z Furtokiem w GKS Katowice.”, — informuje: www.polsatsport.pl
Przyjął smutną informację z niedowierzaniem. Tak wspomina legendę polskiego futbolu
Podkreślił, że zmarły we wtorek w wielu 62 lat były napastnik GKS i reprezentacji Polski był zawsze pozytywnie nastawiony.
– Nie kojarzę go z jakimkolwiek smutkiem. Zawsze potrafił rozładować sytuację jakąś opowieścią, uśmiechem, żartem. W Niemczech też jest do dziś wspominany, o czym świadczą napływające kondolencje – stwierdził przewodniczący Rady Nadzorczej Rakowa Częstochowa.
Furtok występował w niemieckich Eintrachcie Frankfurt i HSV Hamburg.
– Był twarzą GKS, osobą, która nie odmawiała pomocy. Zawsze chętnie jechał z nami na rozmowy ze sponsorami. Opowiadał historie z pobytu w Niemczech. Był takim „wolnym elektronem”, ale miał czas i zawsze robił wszystko, by wesprzeć klub. To był naprawdę fajny, uśmiechnięty człowiek i wybitny piłkarz – zakończył Cygan.
Furtok w barwach katowickiej drużyny grał w latach 1979-1988 oraz 1996-1997. W 299 spotkaniach zdobył 122 gole.
Wywalczył z GKS Puchar Polski, wicemistrzostwo kraju oraz brązowy medal w ekstraklasie. W reprezentacji rozegrał 36 spotkań, strzelił 10 bramek. Wystąpił w mistrzostwach świata w Meksyku (1986).
PAP
Przejdź na Polsatsport.pl