“Przed nami weekend ze skokami narciarskimi na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Zawody od lat przyciągają tysiące kibiców zakochanych w naszych skoczkach, ale też w dyscyplinie sportu, bo Polska skoki ciągle kocha – mimo słabszych wyników Biało-Czerwonych. Niebawem minie pięć lat od ostatniego polskiego zwycięstwa na Wielkiej Krokwi. Teraz marzeniem wydaje się jakiekolwiek miejsce na podium.”, — informuje: www.rmf24.pl
Od pięciu lat żaden z naszych skoczków już w Zakopanem nie wygrał, choć oczywiście były piękne momenty. W 2021 roku drugi był Andrzej Stękała, a dwa lata później – Dawid Kubacki. W konkursach drużynowych zajmowaliśmy drugie lokaty w tych samych latach.
Przed rokiem w konkursie indywidualnym Polacy znaleźli się poza czołową dziesiątką – Aleksander Zniszczoł był 11., a Dawid Kubacki 12. Pucharowe punkty zdobyli wtedy także Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Piotr Żyła i Maciej Kot. Nie był to jednak najsłabszy wynik w ostatnich latach.
Zdecydowanie najgorszy był konkurs w 2022 roku. 17. lokata Piotra Żyły, 22. Pawła Wąska, 27. Stefana Huli. I to tyle. W tym sezonie na pewno nie wprowadzimy do serii finałowej tak wielu skoczków, jak choćby dwa lata temu. Teraz do dyspozycji trenera Thomasa Thurnbichlera jest tylko pięciu zawodników.
Największe emocje będą towarzyszyły Pawłowi Wąskowi – świeżo upieczonemu mistrzowi Polski, ósmemu zawodnikowi Turnieju Czterech Skoczni. To obecnie bez wątpienia nasz najlepszy skoczek. Jeżeli mamy doczekać się w Zakopanem jakiegoś przełomu, to byłoby nim podium Wąska. Pytanie, czy po słabszym czasie pozbierał się Zniszczoł. Czy zauważymy progres w skokach Stocha i Kubackiego? Do tego jeszcze Jakub Wolny, po którym możemy oczekiwać pucharowych punktów.
Przed rokiem w Zakopanem wygrał Stefan Kraft, ale wcześniej przez dwa lata wygrywali na Wielkiej Krokwi Norwegowie: Halvor Egner Granerud i Marius Lindvik. W konkursach drużynowych od dwóch lat najlepsi są Austriacy. Jeśli w sobotę nie wygrają, będziemy mogli mówić o dużej niespodziance.
A na co nas stać w drużynie? Austria, Norwegia, Niemcy wydają się być poza zasięgiem. Japonia? Jeśli wszystko dobrze się poukłada, to możemy powalczyć. Podobnie ze Słowenią. Czwarta lokata wydaje się możliwa do zdobycia, ale zapewne tysięcy fanów to nie zadowoli. Podium jest naszej reprezentacji potrzebne – indywidualnie lub drużynowo.
Z grona naszej wielkiej trójki Żyła jest poza składem. Możliwe, że w „drużynówce” zabranie także Stocha lub Kubackiego. Wszystko zależy od dzisiejszych treningów i kwalifikacji.
W ostatniej dekadzie jedynie dwukrotnie w drużynie skakał tylko jeden z grona naszych najbardziej doświadczonych skoczków. W 2022 roku oprócz Żyły w zespole znaleźli się: Wąsek, Hula i Wolny. Stoch skręcił wtedy kostkę, a Kubacki miał pozytywny wynik testu na koronawirusa. W 2016 roku skakał Stoch oraz Kot, Hula i Stękała. Kubacki i Żyła byli wtedy w Zakopanem, ale do drużyny się nie załapali.