“Robert Lewandowski w meczu z Brestem strzelił 100. i 101. gola w Lidze Mistrzów i przeszedł do historii rozgrywek. W 55. minucie spotkania naraził się jednak koledze z drużyny, który był wściekły na to, co stało się w polu karnym rywali.”, — informuje: www.sport.pl
Robert Lewandowski we wtorkowy wieczór znów zapisał się w historii piki nonej. Reprezentant Polski w wygranym przez FC Barcelonę 2:0 meczu Ligi Mistrzw u siebie ze Stade Brest 29 zdobył swojego setnego gola w tych rozgrywkach. – Tak wyjątkowy moment musiał wiązać się z wyjątkową celebracją. I taka też była w wykonaniu polskiego napastnika po zdobyciu bramki w meczu z Brestem. Wiemy, co zrobił Lewandowski po golu i dla kogo – pisał Jakub Trochimowicz ze Sport.pl.
Raphinha zdenerwował się na Roberta Lewandowskiego W 55. minucie FC Barcelona miała rzut wolny przed polem karny Brestu. Do piłki podszedł Raphinha, który mocno wstrzelił piłkę przed bramkę rywali. Piłka po drodze pechowo trafiła w nogi Roberta Lewandowskiego, który został prawdopodobnie też lekko popchnięty przez jednego z rywali. Na twarzy Brazylijczyka widać było duże niezadowolenie. Od razu po odbiciu się piłki od Lewandowskiego, machnął rękami i spojrzał w kierunku Lewandowskiego, jakby miał pretensje, że Polak źle zachował się w polu karnym.
Brazylijczyk w tym meczu grał dobrze. Jego strzały były jednak umiejętnie blokowane przez rywali. W efekcie Raphinha skończył mecz bez gola i asysty.
Brazylijczyk w tej edycji Ligi Mistrzów ma pięć goli i wraz z czterema innymi zawodnikami jest wiceliderem tabeli strzelców. Ma dwie bramki mniej od Roberta Lewandowskiego.
FC Barcelona po tej wygranej ma dwanaście punktów i jest wiceliderem Ligi Mistrzów. Ma punkt straty do Interu Mediolan, który przed własną publicznością pokonał RB Lipsk 1:0 (1:0).