„Redaktor redakcyjny „Los Angeles Times” podjął decyzję o rezygnacji ze stanowiska w związku z decyzją o niezatwierdzeniu kandydata na prezydenta w wyścigu o wybory w 2024 roku. „Rezygnuję, ponieważ chcę dać jasno do zrozumienia, że nie podoba mi się, że milczymy” – powiedziała Mariel Garza w oświadczeniu”, — informuje: www.hollywoodreporter.com
„Rezygnuję, bo chcę dać do zrozumienia, że nie podoba mi się, że milczymy” – powiedziała Mariel Garza w wywiadzie dla „The Telegraph”. Przegląd dziennikarstwa Columbia. „W niebezpiecznych czasach uczciwi ludzie muszą wstać. W ten sposób stoję.” Oprócz tego, że był redaktorem artykułów redakcyjnych gazety, Garza był także członkiem jej rady redakcyjnej.
Według raportu autorstwa Światła drogowe opublikowany we wtorek, Czasy właściciel Patrick Soon-Shiong zablokował redakcji gazety poparcie kandydata w wyścigu, mimo że rada przygotowywała rekomendację. W środę Garza potwierdził tę relację CJR To Czasy redaktor naczelny Terry Tang przekazał Garzie życzenia Soon-Shiong.
Według Garzy zarząd był gotowy poprzeć kandydatkę Demokratów Kamalę Harris na prezydenta, a Garza zaczął już pisać zarys artykułu redakcyjnego ogłaszającego decyzję. W wywiadzie z CJRGarza powiedziała, że nie wierzy, że to poparcie się zmieni Czasy decyzje dotyczące głosowania czytelników, biorąc pod uwagę, że Czasy jest „bardzo liberalną gazetą”. Jednakże poparcie to było ważne, stwierdziła, ponieważ „To jest moment, w którym bez względu na wszystko możesz wyrazić swoje sumienie. A poparcie było logicznym kolejnym krokiem po serii artykułów wstępnych, które pisaliśmy o tym, jak niebezpieczny jest Trump dla demokracji, o jego niezdolności do sprawowania urzędu prezydenta i o groźbach uwięzienia wrogów”.
Dodała, że poparcie było „logicznym kolejnym krokiem” i że „dla czytelników jest kłopotliwe i prawdopodobnie podejrzane, że tym razem jej nie poparliśmy”.
W swoim piśmie rezygnacyjnym opublikowanym przez CJRGarza napisał, że „brak poparcia podważa uczciwość rady redakcyjnej i każde pojedyncze poparcie, jakiego udzielamy, łącznie z wyścigami w zarządach szkół”. Napisała: „Ludzie słusznie będą się zastanawiać, czy każde poparcie było decyzją podjętą przez grupę dziennikarzy po szeroko zakrojonych badaniach i dyskusjach, czy też na mocy dekretu właściciela”.
W wiadomości wysłanej do X w środę po południu: Czasy właściciel Soon-Shiong powiedział, że dał redakcji szansę napisania „faktycznej analizy wszystkich POZYTYWNYCH I NEGATYWNYCH polityk KAŻDEGO kandydata podczas ich kadencji w Białym Domu oraz wpływu tej polityki na naród”. Poprosił także redakcję o przedstawienie wizji tego, jak polityka nakreślona podczas kampanii kandydatów może wyglądać w ciągu najbliższych czterech lat, jeśli zostaną oni wybrani. „W ten sposób, mając obok siebie jasne i bezstronne informacje, nasi czytelnicy mogliby zdecydować, kto będzie godny sprawowania funkcji prezydenta przez następne cztery lata” – napisał.
„Zamiast pójść tą drogą zgodnie z sugestią, Redakcja zdecydowała się milczeć, a ja zaakceptowałem jej decyzję. Prosimy o #głosowanie” – dodał Soon-Shiong.
THR dotarł do Czasy za komentarz.
Subskrybować Zapisać się