21 września, 2024
Reżyser „Transformers One” Josh Cooley wciąż bawi się zabawkami i to uwielbia thumbnail
Rozrywka

Reżyser „Transformers One” Josh Cooley wciąż bawi się zabawkami i to uwielbia

Tekst logo Podobnie jak Woody na końcu Toy Story 4, filmowiec Josh Cooley wyruszał na nową przygodę. Był marzec 2020 roku, a filmowiec miesiąc wcześniej zdobył Oscara za Toy Story. Pomimo pochwał podjął ważną decyzję o opuszczeniu Pixara, firmy, w której spędził”, — informuje: www.hollywoodreporter.com

Tekst logo

Jak Woody na końcu Historia Toy’ego 4, reżyser Josh Cooley wyruszył w nową przygodę. Był marzec 2020 roku, a filmowiec zdobył Oscara za Historia Toy’ego miesiąc wcześniej. Pomimo pochwał podjął ważną decyzję o opuszczeniu Pixara, firmy, w której spędził całą swoją karierę zawodową, zaczynając tam jako stażysta 18 lat wcześniej.

Był piątek, jego ostatni dzień pracy, zanim wyrwał rodzinę z korzeniami, by spróbować szczęścia w Los Angeles. Podjął decyzję, gdy zdał sobie sprawę, że biorąc pod uwagę realia planu filmowego Pixara, jeśli zostanie, nie wypuści filmu przez kolejną dekadę. Był smutny, ale podekscytowany.

Potem nadszedł poniedziałek, 16 marca. Dzień, w którym Ameryka zamknęła się z powodu pandemii COVID-19. Mdły węzeł w jego żołądku skręcał się i wił.

„Nie mam już ubezpieczenia zdrowotnego dla mojej rodziny. Czy właśnie podjąłem najgorszą decyzję w historii?” Cooley pamięta, co wtedy myślał.

Miał jednak jedną rzecz w kieszeni. Tego poprzedniego piątkowego popołudnia po cichu podpisał kontrakt na reżyserię animowanego filmu Transformers dla Paramount Animation, co można uznać za ryzykowne, ponieważ ostatni raz animowany film Transformatory film trafił do kin w 1986 roku, ale nie wszystko poszło dobrze.

Teraz, w obliczu pandemii, ruch wyglądał coraz bardziej ryzykownie. Czy ludzie nadal będą kręcić filmy i chodzić do kina, skoro kwarantanna nie ma końca? „Nie miałem pojęcia, czy te projekty w ogóle jeszcze będą istnieć” – wspomina myśl.

Prawie pięć lat później ukazał się ten film, obecnie zatytułowany Transformator Jedenjest ukończony i wchodzi do kin dzisiaj. Film jest historią genezy, skupiającą się na tym, jak dwaj z najpopularniejszych Transformerów, Optimus Prime i Megatron, przeszli drogę od najlepszych przyjaciół do arcywrogów. Chris Hemsworth i Brian Tyree Henry użyczyli głosu dwóm postaciom, a Keegan-Michael Key i Scarlett Johansson również są w obsadzie głosowej. Recenzje były bardzo dobre. I być może zaskakujące, jak na film z „Transformers” w tytule, generuje szum wokół nagród.

Wszystko to są dobre wieści dla Cooleya, który siedzi ze mną w kącie restauracji w Los Angeles, gdzie jest w domu przez kilka dni w trakcie światowej trasy promocyjnej. Cooley dorastał w Livermore w Kalifornii, mieście w Bay Area. Jego rodzice byli artystami – matka była zawodową wiolonczelistką i uczy muzyki, ojciec buduje i gra na gitarze, chociaż przez lata pracował dla Chevron. Kiedy Cooley był starszy i żonaty, mając dwójkę dzieci, jego rodzice przeszli na emeryturę i przez 15 lat prowadzili specjalistyczny sklep z zabawkami w mieście.

„Żartobliwie powiedziałbym: 'Czekasz do tej pory?!’, ale to było świetne” – mówi Cooley. „Moje dzieci mogły dorastać i mieć dziadka ze sklepem z zabawkami. Kiedy postanowili go zamknąć, przyprowadzili wszystkie wnuki i powiedzieli: 'Oto torba, weź, co chcesz’. Mogłem żyć marzeniem dzięki nim”.

Dodaje: „Zawsze byłem wielkim fanem zabawek. Nigdy nie pozbyłem się swoich zabawek, gdy byłem dzieckiem. W animacji to wielka rzecz, że ludzie po prostu trzymają się zabawek lub je kolekcjonują. Następnie, po pracy nad Historia Toy’ego filmu, a potem Transformers, pomyślałem: „No tak, to po prostu wydaje się słuszne”.

Przez następną godzinę, podczas gdy talerze z sałatą i szklanki z bobem pojawiają się i znikają, Cooley opowiada o tym, jak jego życie zmieniło się pod wpływem klasycznej powieści Roberta Zemeckisa Kto wrobił królika Rogerawykonujący sztuczki magiczne na Fisherman’s Wharf, dni chwały Pixara, dlaczego reżyserzy animacji powinni być członkami DGA i dlaczego nie przekona Quentina Tarantino, aby obejrzał Historia Toyoty 4.

Czym byłaś zafascynowana, gdy dorastałaś?

Od kiedy pamiętam, zawsze rysowałem. Moi rodzice ciągle dawali mi szkicowniki i rzeczy do rysowania. Byłem zafascynowany kreskówkami Warner Bros. i klasykami Disneya, a także samym rysowaniem kreskówek. W pewnym momencie pomyślałem: „Zostanę animatorem”. Powiedziałem to rodzicom i w przeciwieństwie do rodziców wszystkich innych, powiedzieli: „Oczywiście, że powinieneś to zrobić. Dlaczego miałbyś tego nie zrobić?”. Całkowicie mnie to wspierali. A kiedy miałem 11 lat, Kto wrobił królika Rogera i był to film, który całkowicie mnie powalił.

Jak to?

To był film, który sprawił, że pomyślałem: „Chcę zostać filmowcem”. Pamiętam, jak siedziałem w kinie, a mój umysł dosłownie się rozrywał, jak: „Co się dzieje? Nie rozumiem, jak to działa? Jak on właściwie rozmawia i podnosi postać z kreskówki, a ta postać uderza w rzeczy i wpływa na świat”. To było dla mnie jak magia.

W tamtym czasie nie było żadnych materiałów zza kulis, jak cokolwiek powstawało. Ale Robert Zemeckis puszczał wszystkie te materiały zza kulis w ABC, na Królik RogerLub Powrót do przyszłości IIalbo cokolwiek. Pamiętam, że obsesyjnie nagrywałem to wszystko i uwielbiałem to oglądać.

Są też rzeczy z magią. To była część (mojego dzieciństwa).

Oh naprawdę?

Mój brat i ja chodziliśmy do sklepu magicznego i po prostu spędzaliśmy czas. Oczywiście istnieje pewna korelacja między filmami a magią, ponieważ niektórzy z pierwszych filmowców byli magikami scenicznymi, którzy po raz pierwszy bawili się filmem.

Czy jesteś członkiem Magic Castle?

Jeszcze nie. Myślę o tym. Byłem ulicznym magikiem, kiedy byłem na studiach w San Francisco.

O kurczę.

Przez chwilę. Okazało się, że to nielegalne. Nie wiedziałem, że trzeba mieć pozwolenie na ulicę, żeby to zrobić.

Czy zostałeś zacytowany?

Kilka razy grozili mi mandatem, ale potem pokazywałem im sztuczkę magiczną, a oni mówili: „To całkiem fajne”, po czym dawali mi spokój. W wolnym czasie po prostu brałem garnek i szedłem do Fisherman’s Wharf, czekałem, aż podejdą do mnie turyści, a potem po prostu występowałem za napiwki. Radziłem sobie naprawdę dobrze.

Jak rozpoczęła się Twoja era w studiu Pixar?

Studiowałem w Akademii Sztuki w San Francisco. Chciałem zostać animatorem 2D, więc studiowałem animację rysunkową. A to był koniec 2002 roku. Wszyscy robią tę sztuczną, nowomodną animację 3D. Ja myślę sobie: „Zostanę przy 2D”.

Zbliżam się do ukończenia studiów, a wszystkie studia 2D zaczynają się zamykać. Disney Florida Studio i ich studio w Paryżu, i wszystkie te komercyjne studia, które robią 2D, wszystkie się zamykają. Wpadam w panikę, myślę sobie: „Okej, chyba właśnie nauczyłem się umierającej sztuki”.

Uczęszczałem na zajęcia z opowiadania historii prowadzone przez artystę opowiadania historii w Pixar. Ostatniego dnia zaprosił Joe Ranfta, który był szefem opowiadania historii w Pixar, i obserwował, jak wszyscy prezentowaliśmy nasze prace końcowe. Znałem Joego. Pomyślałem: „Zrobię wrażenie na tym facecie. Prezentowałem swoje prace końcowe i bardzo mu się spodobały. Potem po prostu utrzymywaliśmy ze sobą kontakt. Po ukończeniu studiów, jakieś pięć do sześciu miesięcy później, dostałem telefon. „Hej, pracujemy nad filmem z samochodami. Czy chciałbyś przyjść i zostać stażystą w dziale opowiadania historii?” Pomyślałem: „Świetnie. Uwielbiam rysować samochody”. Nie potrafię rysować samochodów, nawet za nic w świecie! Ale przyszedłem i technicznie rzecz biorąc, byłem pierwszym stażystą opowiadania historii w Pixar.

Jak to było?

Pomagałem ludziom malować ich tablice lub czyściłem ich rysunki. Artyści storyboardów mają setki i setki rysunków do zrobienia dziennie, a czasami robią je naprawdę surowo i przekazują mi je, mówiąc: „Hej, czy możesz sprawić, żeby wyglądały lepiej?”. Zasadniczo uczyłem się rysować na nowo, będąc asystentem wszystkich. To była najlepsza edukacja. Nie sądzę, żeby ktokolwiek miał taką edukację lub mógł mieć ją ponownie, ze względu na czas. To jest moment, kiedy Samochody działo się, Niesamowici działo się, Ratatuj działo się. To było zanim Disney to kupił i nie próbowali robić filmu co roku.

Pracowałem nad Samochody a potem mówili: „Okej, musimy coś napisać. Dlaczego nie pójdziesz pomóc przy tym filmie o superbohaterach tutaj?” Mówiłem: „Okej, spoko”. Poszedłem tam i pomogłem i popracowałem z Bradem [Bird] i ten zespół, a potem mówili: „Okej, tu jest dobrze, dlaczego nie pójdziesz popracować przy tym filmie o szczurach?” „Dobra, pójdę tutaj”.

Cooley został mianowany młodszym artystą historii, a miesiąc później awansował na artystę historii. Pixar odrzucił go już dwa razy, gdy aplikował tam na stanowiska, ale teraz dostał się tylnymi drzwiami. „Wciąż mam te listy” – mówi.

Historia Toyoty 4 reżyser Josh Cooley podczas recenzji 23 października 2018 r. w Pixar Animation Studios w Emeryville w Kalifornii. Deborah Coleman/Pixar

W pewnym sensie poruszyłeś ten temat, ale jak to było pracować w tamtym czasie w Pixar? Nigdy nie wiesz, że jesteś w złotej erze, dopóki ona nie minie.

Nie myślałem o tym zbyt wiele. Wtedy wydawało mi się to po prostu zabawne, jakby wszystko było możliwe. Kto kręci film o szczurach? Pamiętam to uczucie, nawet gdy pracowałem nad W góręten film o starym człowieku i małym chłopcu, którzy przeżywają przygody, takie: „O czym my mówimy?!” Naprawdę nie mogłem się doczekać, żeby każdego dnia przychodzić do pracy, po prostu dlatego, że nigdy nie wiedziałem, co zobaczę.

Kto tam był twoją ulubioną osobą?

Joe Ranft. Był moim mentorem. I interesował się magią, więc mieliśmy tę więź. Był najlepszy. Zginął w wypadku samochodowym w 2005 roku. Było kilka kluczowych momentów w studiu, w których czułeś, że wszystko się zmienia. To był pierwszy, który naprawdę, naprawdę był ciosem dla wszystkich. Był dla mnie jak ojciec, ale także ojciec dla studia. Mój syn nazwał Joe po nim.

Chyba drugim ważnym momentem, w którym nastąpiła zmiana kulturowa, było kupienie przez Disneya studia Pixar?

Tak. Wielkie pytanie brzmiało, co się stanie?

Czy ludzie panikowali?

O, oczywiście. Ratatuj był ostatnim filmem w umowie, którą zawarli początkowo z Disneyem w celu wydania filmów. Po Ratatujludzie mówili: „Co się stanie, jeśli nie zrenegocjują umowy dystrybucyjnej?” Pamiętam, jak odbywały się spotkania firmowe i ludzie mówili: „Cóż, [Bob] Iger i Steve Jobs nie dogadywali się”. Myślę, że Disney zaczął tworzyć inne studio, aby zacząć kręcić sequele filmów Pixara i wszystko. Nie było to przyjemne. Ale w tym samym czasie, z tego co pamiętam, (powiedziano nam) „Będziemy dalej kręcić filmy tak, jak umiemy, a potem zobaczymy, co się stanie”.

Pamiętam, jak Iger przyszedł do studia, byłem pod wrażeniem. Przyszedł na spotkanie firmowe i powiedział, że był w Disneylandzie, rozejrzał się i zobaczył, że wszystko jest Historia Toy’egoWpływ Pixara był wszędzie, a Disneya w tamtym czasie było bardzo mało.

Powiedział: „Robicie coś dobrze, czego my nie robimy”. Pomyślałem sobie: „Wow. To naprawdę imponujące, że tak mówi”. Myślę, że częścią negocjacji było to, że Jobs powiedział mu: „Tutaj nic się nie zmieni. Musimy zostawić kulturę taką, jaka jest”. Przez długi czas nie czułem, że nastąpi jakaś zmiana.

Tarantino niedawno powiedział, że nigdy nie widział twojego filmu Historia Toyoty 4Czy on jest szalony, że nie dał temu szansy?

On może robić, co chce, szczerze. Słyszałem ten wywiad. To Tarantino. I uwielbiam, że jest tak pełen pasji do wszystkiego, i jest tak pełen pasji do tego, że ta trylogia działa. Wspaniale.

Co byś mu powiedział, żeby przekonać go do obejrzenia twojego filmu?

Nie chcę go przekonywać, żeby to zobaczył. Jeśli on nie chce tego widzieć, nie musi.

Wyszedłeś po Historia Toyoty 4Jaki był tok myślenia za tym stojący?

Po pracy nad nim i spędzeniu wspaniałego czasu, cofnąłem się i spojrzałem na harmonogram rozwoju. I gdyby wszystko poszło idealnie, co nigdy się nie zdarza, to nie miałbym filmu przed 2029 rokiem. To bardzo mała klepsydra, do której (filmy) są wtłaczane. I nie chciałem czekać. A potem dostałem scenariusz do Transformers Jedeni pomyślałem: „O, to wygląda zupełnie inaczej niż się spodziewałem, widząc na zdjęciu napis Transformers”.

Wracając na chwilę do Pixara. Czy trudno było oglądać z boku, gdy zmagał się z pandemią? Filmy nie zostały tak dobrze przyjęte, a potem była decyzja Disney+.

Uważam, że decyzja o udostępnieniu Pixara za darmo w streamingu była ogromnym błędem. W ogóle tego nie rozumiałem. Uważam, że to naprawdę zaszkodziło marce. I rozumiem, dlaczego to zrobili, żeby sprzedać więcej D+, ale uważam, że to bardziej zaszkodziło, niż pomogło.

Jeśli ktoś zamierza, powiedzmy, za 20 lat stworzyć tę historię Pixara, dojdzie do tej fazy filmów, czy to będzie Łukasz Lub Czerwienienieto są te osobiste historie. Nie popularne filmy z przeszłości.

Tak, wiem, co masz na myśli. A różnica w moim umyśle polega na tym, że jeśli spojrzysz Historia Toy’ego Lub Potwory i spółka. Lub Życie robaka lub którykolwiek z tych początkowych filmów, są one bardzo podobne do: „Każdy wie, że jego zabawki żyją, gdy nie ma ich w pokoju”. To po prostu coś, co jest w duchu epoki, w naszej podświadomości, o czym nie myślimy, ale wszystkie dzieci bawią się w ten sposób. Każdy wie, że w ich szafie są potwory. Są rzeczy, do których odwołują się na początku, które były uniwersalne, bez naszej wiedzy.

Nigdy nie myślałem o przemianie w niedźwiedzia pandę lub chłopca-rybę. To po prostu inny styl opowieści. A ja osobiście wolę potwory w szafie i myślę, że dlatego dla mnie odniosło większy sukces, jeśli chodzi o fabułę.

(LR) Chris Hemsworth, Brian Tyree Henry, reżyser Josh Cooley, Scarlett Johansson i Keegan-Michael Key uczestniczą w europejskiej premierze filmu Transformers Jeden John Phillips/Getty Images

Słowo „Transformers” może wywołać u niektórych przewracanie oczami, na przykład: dlaczego miałbym to traktować poważnie?

I powiedziałbym, że to coś, co przywiozłem z Pixara. Robiłem filmy z samochodami, zabawkami i emocjami. To nie my, ale mają ludzkie cechy. I myślę, że dlatego te filmy działają tak dobrze. Nieważne, czym są, sprawiają wrażenie, że ty i ludzie możecie się z nimi połączyć. Dlaczego nie mogę tego zrobić z Transformersami?

I nakręcenie tego filmu zajęło pięć lat?

Zacząłem w 2020 roku, ale tak naprawdę zaczęło się wcześniej. Myślę, że (producent) Lorenzo (di Bonaventura) powiedział, że po drugim filmie aktorskim zebrali grupę pisarzy i zapytali: „Dokąd może zmierzać ten wszechświat?”. I wszyscy byli naprawdę zainteresowani tą historią-prequelem, tym pomysłem zobaczenia, gdzie byli, gdy byli przyjaciółmi.

Co więc złamało kod?

Tworzenie filmu animowanego, w przeciwieństwie do filmu aktorskiego. Lorenzo zawsze mówi: „Gdyby ten film był w pełni CG, jego wykonanie kosztowałoby 2 miliardy dolarów, ponieważ jest tak szczegółowy i realistyczny”. A więc animacja, w której możemy go bardziej wystylizować i opowiedzieć całą historię tylko z Transformerami na ich planecie, była kluczowa.

Transformers Jeden Paramount Pictures

W zakończeniu jest element tragedii. Czy to ryzykowne posunięcie w przypadku filmu od razu po premierze? Dajesz widzom Imperium kontratakuje przed Gwiezdne Wojny.

Nigdy nie uważałem tego za ryzykowne, ponieważ widzowie wiedzą, że to nadchodzi. Wiedzą, że ci dwaj będą wrogami. Tak ich znamy od 40 lat. Więc grałem w to. Wiedziałem, że jeśli uda nam się sprawić, że zakochają się w tych dwóch razem w Akcie I i powiedzą: „Och, naprawdę lubię ich razem oglądać”, to zawsze będziesz to miał z tyłu głowy. „Och, to nie zadziała. To nie potrwa długo”. I tak po prostu czekasz, aż spadnie but i mówisz: „Kiedy to się stanie?”

Mówiono o trudnych warunkach pracy w animacji. Czy są naprawdę aż tak trudne?

Osobiście nie byłem w programie, w którym byłoby tak źle, jak słyszałem, ale słyszałem historie (z animacją) i efektami wizualnymi… Jedyne, co wiem, to to, że ludzie chcą, aby te filmy były tańsze. Studia chcą je tańsze i szybsze, ale nie powinno to odbywać się kosztem ekipy, która nad nimi pracuje. Dla mnie to po prostu zdrowy rozsądek. Ale mówię to bardzo ogólnie. Nie doświadczyłem tego w Paramount ani osobiście w Pixar.

Temat animatorów niebędących częścią DGA pojawił się w zeszłym tygodniu. Miałeś też tweeta na ten temat. Więc jaki jest sedno sprawy?

Nie znam odpowiedzi na pytanie, dlaczego DGA nie pozwala reżyserom animacji na wstępowanie do związku. Mogę dołączyć do WGA, ponieważ pisałem w filmach aktorskich. Jeśli jesteś autorem animacji, jesteś w Animation Guild, części IATSE. Ale reżyserzy animacji nie mogą wstępować. Chciałbym znać odpowiedź.

Być może, mimo upływu tak długiego czasu, animacja nadal jest lekceważona przez niektóre segmenty branży.

To się nie zmieniło. Chcę tylko opieki zdrowotnej dla mojej rodziny. Tego bym chciał. I tantiemy, to byłoby miłe.

Co dalej? Chcesz zająć się aktorstwem na żywo?

Chcę po prostu dalej kręcić świetne filmy i opowiadać świetne historie, czy to w wersji live action, animowanej, czy w formie marionetek. Chcę dalej przesuwać granice tego, czego ludzie oczekują. Jak już mówiłem, byłem zafascynowany Roger Rabbit. Chciałbym kiedyś zrobić hybrydę, ale jednocześnie uwielbiam też filmy takie jak Longlegs. Jestem otwarty na wszystko.

Powiązane wiadomości

Gwiazda „Wolfs” Austin Abrams i Myha’la z „Industry” w stylizacjach na jesień 2024 (ekskluzywne)

hollywoodreporter com

Pracownicy studia animacji „Castlevania” ratyfikują pierwszą umowę związkową

hollywoodreporter com

Jared Leto poszedł na całość na planie „Tron: Ares”, grając jednocześnie „Wielką gwiazdę rocka” – mówi współgwiazdor Jeff Bridges

hollywoodreporter com

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej