“Dla Aryny Sabalenki niedawno zakończone WTA Finals były słodko-gorzkie. Odpadła w półfinale, ale wcześniej zapewniła sobie pozycję liderki rankingu na koniec sezonu. Białorusinka wyznała, że ten moment mógł zaważyć o jej późniejszej porażce. – Po wygraniu dwóch meczów wiadomości o tym były wszędzie, a ja po prostu powiedziałam, proszę, nie rób mi tego – mówiła Sabalenka.”, — informuje: www.sport.pl
Sabalenka sama to przyznała. Przez to przegrała WTA Finals Już po dwóch – wygranych – meczach grupowych Aryna Sabalenka zapewniła sobie pozycję liderki rankingu na koniec sezonu, lecz od tego momentu nie wygrała żadnego pojedynku. Najpierw uległa Elenie Rybakinie, a następnie Coco Gauff we wspomnianym półfinale.
Po zakończeniu rozgrywek WTA Finals 26-latka wystąpiła w podkaście Andy’ego Roddicka, w którym opowiedziała o swoich świeżych doświadczeniach. – Nie skupiałam się na rankingu i na tym, co powinnam zrobić, żeby zakończyć rok jako numer jeden na świecie. Nie zrobiłam tego, pomyślałam, że to nieważne – przyznała Sabalenka.
– Zapytali mnie: „czy wiesz, co musisz zrobić, żeby zakończyć rok jako numer jeden na świecie?” Powiedziałam, że nie i proszę, nie mów mi. Chciałam się skupić na tenisie i po prostu pozostać skupiona. Po wygraniu dwóch meczw wiadomości były wszędzie, a ja po prostu powiedziałam: proszę, nie rób mi tego. To prawdopodobnie dlatego trochę straciłam koncentrację. W tamtym momencie czułam, że zrobiłam wszystko, co mogłam w tym sezonie. Nie miałam już energii, żeby rywalizować i walczyć – podsumowała Białorusinka.
Teraz Aryna Sabalenka udała się na wakacje, ale już w styczniu będzie bronić dwóch tysięcy punktów za triumf w Australian Open. Białorusinka powalczy o trzecie zwycięstwo z rzędu w Melbourne.