„Został aresztowany za kaucją alternatywną w wysokości 90 milionów hrywien„, informuje: www.radiosvoboda.org
Wczoraj sąd odroczył rozprawę do środy. Odbyło się to za zamkniętymi drzwiami.
Funkcjonariusze podejrzewają byłego dowódcę brygady o bezczynność władz wojskowych w stanie wojennym, twierdząc, że „nie reagował na naruszenia w swojej jednostce, w tym na samowolne opuszczenie jednostki wojskowej przez swoich żołnierzy”. Jak wynika ze śledztwa, osobne przypadki SZCH miały miejsce na terenie UE, gdzie szkolono brygadę.
Dmytro Ryumshin powiedział RFE/RL na rozprawie sądowej 21 stycznia, że nie przyznaje się do winy.
Sytuacja w 155. brygadzie zmechanizowanej stała się publiczna 31 grudnia, gdy napisał o tym dziennikarz Jurij Butusow. Według niego jeszcze przed pierwszą bitwą oddział dobrowolnie opuściło ponad tysiąc zmobilizowanych ludzi, dowódca brygady został zwolniony, a jeden z dowódców odpowiedzialnych za utworzenie brygady zmarł na zawał serca.
Tymczasem 6 stycznia agencja France-Presse, powołując się na oficjalnego przedstawiciela armii francuskiej, podała, że kilkudziesięciu z ponad dwóch tysięcy ukraińskich żołnierzy ze 155. brygady „Anna Kijowska” zdezerterowało w trakcie szkolenia.
8 stycznia dowódca Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy Mychajło Drapaty poinformował, że w Dowództwie Wojsk Lądowych uruchomiono infolinię dla żołnierzy 155. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej „Anna Kijowska”. Uruchomiono infolinię umożliwiającą bezpośredni kontakt z bojownikami w celu ustabilizowania sytuacji w brygadzie. Drapaty uważa, że SZH jest głównym wyzwaniem, przed jakim stanęła brygada, ze względu na niską skuteczność i motywację dowódców średniego szczebla, którzy bezpośrednio zarządzają ludźmi. Obiecał także pracować nad zaopatrzeniem i szkoleniem brygady.