2 listopada, 2024
Siatkarski nokaut na zakończenie! Cztery sety w starciu outsiderów PlusLigi thumbnail
Sport

Siatkarski nokaut na zakończenie! Cztery sety w starciu outsiderów PlusLigi

GKS Katowice przegrał z Indykpolem AZS Olsztyn 1:3 w spotkaniu 10. kolejki PlusLigi. Była to konfrontacja dwóch zespołów zamykających tabelę. Drużyna z Olsztyna, w której znów zagrali Jan Hadrava i Eemi Tervaportti, przełamała się po serii czterech porażek, odniosła drugie zwycięstwo w sezonie i zdobyła trzy cenne punkty. GKS, po dwóch przegranych setach, zdołał odwrócić losy trzeciego; czwarta partia to jednak fatalna gra gospodarzy i klęska 11:25.”, — informuje: www.polsatsport.pl

GKS Katowice przegrał z Indykpolem AZS Olsztyn 1:3 w spotkaniu 10. kolejki PlusLigi. Była to konfrontacja dwóch zespołów zamykających tabelę. Drużyna z Olsztyna, w której znów zagrali Jan Hadrava i Eemi Tervaportti, przełamała się po serii czterech porażek, odniosła drugie zwycięstwo w sezonie i zdobyła trzy cenne punkty. GKS, po dwóch przegranych setach, zdołał odwrócić losy trzeciego; czwarta partia to jednak fatalna gra gospodarzy i klęska 11:25.

Początek meczu to nerwowa gra i sporo błędów obu ekip (7:7). Olsztynianie odskoczyli rywalom, gdy w polu serwisowym pojawił się Moritz Karlitzek (9:13). Siatkarze GKS ruszyli do odrabiania strat, złapali kontakt (18:19), ale końcówka należała do gości. Nicolas Szerszeń posłał asa na wagę piłki setowej, a po chwili błąd gospodarzy zamknął tę część meczu (20:25).

Zobacz także: 17:19 w tie-breaku! Zwroty akcji i gigantyczne emocje w końcówce siatkarskiego hitu

Już na początku drugiej partii poszła punktowa seria gości od stanu 6:4 do 6:9 i katowiczanie znów musieli gonić wynik. Dobrą dyspozycję w polu serwisowym pokazał Aymen Bouguerra który posłał asa (10:11), a później jeszcze dwa i GKS prowadził 18:17. W końcówce znów jednak górą byli siatkarze z Olsztyna. Po ataku Bartosza Gomułki było 22:21, a później siatkarze GKS popełnili trzy kosztowne błędy. Punktowy blok gości ustalił wynik na 22:25.

Katowiczanie uzyskali minimalną przewagę również na początku trzeciego seta (6:4), jednak i tym razem siatkarze Indykpolu AZS szybko przejęli inicjatywę (8:11). Gospodarze znów musieli odrabiać straty, ale nie pomagały w tym kolejne zepsute zagrywki. W końcówce przegrywali 20:23 i w czterech kolejnych akcjach zatrzymali rywali blokiem (24:23)! Seta zwieńczyła gra na przewagi, którą rozstrzygnął przestrzelony atak gości (26:24).

O ile trzeci set wlał nadzieję w serca kibiców katowickiego klubu, to początek czwartego był zimnym prysznicem. Goście wygrali cztery pierwsze akcje (0:4), a później niemiłosiernie punktowali przeciwników. Po punktowym bloku różnica wzrosła do dziesięciu oczek (3:13); gdy dwie dobre zagrywki dołożył Jan Hadrava, było 7:20. GKS zdołał przekroczyć barierę dziesięciu oczek i przegrał 11:25, gdy w ostatniej akcji meczu Nicolas Szerszeń zaatakował po bloku rywali.

Skrót meczu GKS – Indykpol AZS:Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo… Najwięcej punktów: Aymen Bouguerra (15) – GKS; Jan Hadrava (18), Nicolas Szerszeń (15), Moritz Karlitzek (13), Szymon Jakubiszak (12) – Indykpol AZS. Goście byli skuteczniejsi w ataku, lepiej punktowali blokiem (6–12); gospodarze popełnili aż 34 błędy własne (12 więcej od rywali), z tego aż 22 to zepsute zagrywki. MVP: Jan Hadrava (12/20 = 60% skuteczności w ataku + 2 asy + 4 bloki).

GKS Katowice – Indykpol AZS Olsztyn 1:3 (20:25, 22:25, 26:24, 11:25)

GKS: Jewhenij Kisiluk, Łukasz Usowicz, Bartosz Gomułka, Alexander Berger, Bartłomiej Krulicki, Joshua Tuaniga – Bartosz Mariański (libero) oraz Krzysztof Gibek, Damian Domagała, Aymen Bouguerra, Damian Hudzik, Piotr Fenoszyn. Trener: Grzegorz Słaby.
AZS: Nicolas Szerszeń, Jakub Majchrzak, Jan Hadrava, Moritz Karlitzek, Szymon Jakubiszak, Eemi Tervaportti – Kuba Hawryluk (libero) oraz Manuel Armoa, Paweł Cieślik, Mateusz Janikowski, Daniel Gąsior. Trener: Marcin Mierzejewski.

Przejdź na Polsatsport.pl

Powiązane wiadomości

Rekord gwarantowany! Tyle Świątek może zarobić w WTA Finals

sportowefakty .wp.pl

Pep Guardiola nie wytrzymał. Kilka słów prawdy o Barcelonie

sport. pl

Wilfredo Leon nie ukrywa, co robi po godzinach. „Żona wie, mam pozwolenie”

sport. pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej