20 listopada, 2024
"Solidarność": Polska energia powinna nadal opierać się na węglu thumbnail
Z OSTATNIEJ CHWILI

„Solidarność”: Polska energia powinna nadal opierać się na węglu

Polska energia powinna nadal opierać się na węglu. Gazu mamy mało, atom to przyszłość, a odnawialne źródła energii nie wystarczają – to wnioski z raportu, który przedstawiła dziś Śląsko-Dąbrowska „Solidarność”. Opracowany przez naukowców dokument krytykuje planowaną aktualizację Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030″.”, — informuje: www.rmf24.pl

Polska energia powinna nadal opierać się na węglu. Gazu mamy mało, atom to przyszłość, a odnawialne źródła energii nie wystarczają – to wnioski z raportu, który przedstawiła dziś Śląsko-Dąbrowska „Solidarność”. Opracowany przez naukowców dokument krytykuje planowaną aktualizację Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030″.

Raport „Ocena technicznej i finansowej wykonalności Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030” zlecony przez Śląsko-Dąbrowską „Solidarność” przygotował prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej oraz dr Artur Bartoszewicz ze Szkoły Głównej Handlowej.

Autorzy raportu wskazali, że „KPEiK (…) zawiera szereg błędów metodologicznych i merytorycznych oraz błędnych założeń i prognoz, które czynią go nierealnym, a próby jego wdrażania mogą doprowadzić do zakłócenia ciągłości zasilania w energię elektryczną oraz poważnych strat gospodarczych i naruszenia zasad bezpieczeństwa energetycznego”.

Za błędny – na podstawie własnych obliczeń – uznali chociażby procentowy udział poszczególnych technologii w produkcji energii elektrycznej. Według projektu KPEiK udział węgla w bilansie energetycznym powinien zmaleć z 60 proc. w 2023 r. do 22 proc. w 2030 r. i 1 proc. w 2040 r., a OZE wzrosnąć z 27 proc. w 2023 r. do 56 proc. w 2030 r. i 63 proc. w 2040 r. Natomiast zdaniem autorów raportu w przypadku węgla możliwy jest spadek do 35 proc. w 2030 r. i wzrost do 36 proc. w 2040 r., a w przypadku OZE wzrost do 46 proc. w 2030 r. i 53 proc. w 2040 r.

Ponadto projekt KPEiK przewiduje, że w 2040 r. 19 proc. energii elektrycznej w Polsce będzie produkowane w elektrowniach jądrowych. W ocenie autorów raportu nie uda się do tego czasu zbudować i uruchomić żadnej elektrowni jądrowej.

Według symulacji przeprowadzonych na potrzeby raportu, aktualizacja KPEiK w zaproponowanej wersji doprowadzi do tego, że w 2030 i 2040 r. zabraknie kolejno 3,9 i 13 GW mocy niezbędnej do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski.

Do najistotniejszych błędów w projekcie KPEiK autorzy raportu zaliczyli również „zawyżenie możliwej do pozyskania energii ze źródeł odnawialnych” oraz „zaniżenie ilości paliw, a w szczególności węgla, niezbędnej dla pracy dyspozycyjnych źródeł energii”.

Ten program, który przygotowało MKiŚ jest nierealny od strony technicznej, a próby jego realizacji doprowadzą do katastrofy energetycznej – powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej prof. Władysław Mielczarski.

Przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej „Solidarności” Dominik Kolorz poinformował, że raport został przekazany do Ministerstwa Klimatu i Środowiska w ramach konsultacji dot. aktualizacji KPEiK. Podkreślił, że węgiel powinien być podstawą stabilizacji systemu energetycznego w Polsce do czasu wybudowania i uruchomienia elektrowni jądrowych.

KPEiK to dokument wyznaczający kierunki transformacji klimatyczno-energetycznej oraz wkład Polski w realizację związanych z tym celów Unii Europejskiej. Za jego projekt i konsultacje, które zakończyły się w ubiegłym tygodniu, odpowiada MKiŚ.

Trzy najważniejsze cele aktualizacji KPEiK dotyczą obniżenia emisyjności, wzrostu udziału OZE w zużyciu energii oraz poprawy efektywności energetycznej.

Zgodnie z założeniami, realizacja ambitnego scenariusza aktualizacji KPEiK ma w 2030 r. doprowadzić w Polsce do spadku kosztów wytwarzania energii o 13 proc. względem 2025 r., redukcji pyłów PM 2,5 o 66 proc. względem 2005 r., wzrostu siły nabywczej o 48 proc względem 2020 r. oraz średniorocznego wzrostu PKB o 4,13 proc. 

W poniedziałek, dzień przed prezentacją raportu przez „S”, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna wyraził nadzieję, że najpóźniej do końca tego roku ruszy postępowanie dotyczące notyfikacji w Komisji Europejskiej pomocy publicznej dla polskiej elektrowni jądrowej.

Mamy świadomość opóźnień, związanych z budową mocy szczytowych – gazowych, energetyki jądrowej, które staramy się pilnie nadrabiać. Mogę zapewnić, że ryzyk niedostępności mocy być nie powinno – mówił na konferencji w Katowicach.

Obecna wersja Programu polskiej energetyki jądrowej (PPEJ) z 2020 r. zakłada budowę dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy 6-9 GW przez należącą w 100 proc. do Skarbu Państwa spółką Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ). Jako partnera dla pierwszej elektrowni poprzedni rząd wskazał konsorcjum Westinghouse-Bechtel. Ma ona powstać w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na Pomorzu. Ministerstwo klimatu zapowiedziało zaktualizowanie PPEJ w jeszcze w tym roku.

Powiązane wiadomości

Dramat Polski w meczu ze Szkocją. Gol w ostatniej akcji meczu i spadamy z dywizji A Ligi Narodów

dziennik .pl

Decyzja Bidena ws. uderzenia w głąb Rosji. Rzecznik Trumpa komentuje

polsat news

Gorąco wokół nowego budżetu UE. „Musimy uniknąć wojny wszystkich ze wszystkimi”

dziennik .pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej