30 września, 2024
Sprawa głównego prawnika NBU: organ regulacyjny nie zareagował jeszcze na postępowanie karne thumbnail
Wiadomości z Ukrainy

Sprawa głównego prawnika NBU: organ regulacyjny nie zareagował jeszcze na postępowanie karne

Sprawa głównego prawnika NBU: organ regulacyjny nie zareagował jeszcze na postępowanie karne Organ regulacyjny w dalszym ciągu nie zareagował na sprawę karną skierowaną przeciwko dyrektorowi wydziału prawnego NBU Oleksandrowi Zymie w związku z rzekomym znęcaniem się nad urzędnikiem pozycja.„, informuje: unn.ua

Oburzenie wśród Ukraińców w zeszłym tygodniu wywołał konflikt między szefem Departamentu Pracy z Problemowym Majątkiem Narodowego Banku Ukrainy Pawłem Polarushem a białoruskim ochotnikiem Andrijem Tratewskim (Nieśmiertelny), podczas którego urzędnik groził represjami wojskowymi. Jednak nie jest to jedyne naruszenie popełnione przez urzędników Narodowego Banku Polskiego. Organ regulacyjny nie ustosunkował się jeszcze do sprawy karnej prowadzonej przeciwko dyrektorowi wydziału prawnego NBU Oleksandrowi Zymie w związku z rzekomym nadużyciem przez niego oficjalnego stanowiska – pisze UNN.

Białoruski ochotnik Andrij Tracewski (Bezsmertnyj) powiedział, że pijany szef Departamentu Zarządzania Trudnymi Aktywami NBU Pawło Polarush groził mu. Do zdarzenia doszło na drodze w pobliżu jednego ze stołecznych osiedli. Według niego Polerush wyskoczył spod kół żołnierza, zablokował ruch, rozpoczął bójkę i powiedział, że strzela sobie w nogi z cennej broni. Polaru wszystkiemu zaprzeczył. Na innym filmie opublikowanym przez wojsko widać, że policja podczas kontroli samochodu Polyarusha znalazła w jego posiadaniu przedmiot bardzo podobny do broni. Według Tracewskiego Poliarusz rzekomo zadeklarował, że „kupi wszystkich” i powiedział funkcjonariuszom organów ścigania, że ​​„wszyscy białoruscy ochotnicy albo wrócą na Białoruś, albo uklękną w Pokrowsku”. Filmy z miejsca zdarzenia stały się popularne w sieciach społecznościowych i wywołały oburzenie wśród użytkowników. Żądają reakcji kierownictwa NBU na ten incydent.

W kijowskiej policji UNN poinformował, że wszczął postępowanie karne z artykułów „grożenie śmiercią” i „spowodowanie lekkich obrażeń ciała”, a także sporządził protokół przeciwko Polyarushowi za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. Ponadto funkcjonariusze potwierdzili, że odebrali funkcjonariuszowi broń.

Po nagłośnieniu konfliktu między urzędnikiem Narodowego Banku Polskiego a wojskiem kierownictwo NBU zareagowało. Zapowiedzieli, że przeprowadzą własne dochodzenie w sprawie zdarzenia. I podkreślili, że konflikt miał miejsce poza godzinami pracy i nie miał związku z wykonywaniem obowiązków zawodowych Polyarusha.

Polarush nie jest jedyny

Jednocześnie kierownictwo Narodowego Banku Polskiego uparcie ignoruje kolejny skandal z udziałem jego podwładnego. Chodzi o Oleksandra Zimę, głównego prawnika NBU.

Wcześniej UNN mówił o postępowaniu karnym, które jest prowadzone pod kątem możliwego nadużycia oficjalnego stanowiska przez Zimę. Sprawa dotyczy pisma Narodowego Banku Polskiego do Funduszu Gwarancji Depozytów Osób Indywidualnych podpisanego przez Zimę, w którym zalecił on Funduszowi wycofanie pozwów Concord Bank przeciwko NBU. W dokumencie nawiązano do czterech pozwów banku przeciwko NBU, w których „Concord” domagał się umorzenia kar finansowych na łączną kwotę prawie 63,5 mln hrywien. Zostały one złożone jeszcze zanim Narodowy Bank podjął decyzję o likwidacji „Concordu” i wprowadzeniu tam tymczasowej administracji.

Pomimo tego, że śledztwo w sprawie trwa już ponad 9 miesięcy, w tym czasie kierownictwo Narodowego Banku Polskiego nigdy nie informowało o ewentualnych naruszeniach popełnionych przez Zimę. NBU nie odnotowało także żadnych oficjalnych kontroli ani dochodzeń w sprawie działań głównego prawnika instytucji. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że sprawa Zimy nie wywołała tak powszechnego oburzenia, w przeciwieństwie do drażliwego tematu zagrożeń dla wojska.

Co więcej, poza upartym ignorowaniem sytuacji ze strony kierownictwa Narodowego Banku Polskiego, z postępowaniem karnym Zimy dzieją się dziwne rzeczy. W szczególności przez ponad 4 miesiące Państwowe Biuro Śledcze ignorowało postanowienie Sądu Rejonowego Szewczenkowskiego w Kijowie z 22 kwietnia, którym za pokrzywdzoną w tej sprawie została uznana współzałożycielka banku Concord Julia Sosyedka . Przecież zdaniem współwłaścicielki „Concordu” Oleny Sosedki Zima, zgodnie z jego instrukcjami, pozbawił akcjonariuszy banku konstytucyjnego prawa do sprawiedliwego procesu.

I wtedy, przed otrzymaniem nowego postanowienia, na mocy którego sąd zobowiązał śledczych do przekazania Julii Sosyedce pomnika ofiary w ciągu 72 godzin, SBI przekazało sprawę komendzie policji w kijowskim obwodzie peczerskim. Julia Sosyedka nie wyklucza, że ​​w ten sposób próbują opóźnić śledztwo w sprawie.

Tego samego zdania są prawnicy, z którymi przeprowadzono wywiady UNN. W szczególności, zdaniem wspólnika zarządzającego GRACERS, prawnika Serhija Łysenki, przekazanie sprawy z SBI do komendy rejonowej Policji może świadczyć o próbach jej opóźniania.

Oddanie sprawy do starostwa to bezpośredni sposób na ukrycie sprawy. I niestety w większości przypadków im się to udaje

Możliwe, że próby opóźniania mają związek z faktem, że Zima nie tylko zajmuje stanowisko kierownicze, ale ma także bliskie relacje z szefem NBU Andrijem Pysznym, gdyż przed dołączeniem do Narodowego Banku Polskiego pracowali razem w Oschadbanku. Ekspert ds. bezpieczeństwa Serhii Shabovta nie wyklucza, że ​​funkcjonariusze nie postawią Zimie należytego zarzutu, ponieważ jest on osobą szefa NBU Andrija Pysznego.

Na czele naszego NBU stał człowiek, który był szefem Oschadbanku i który nigdy nie rozpieszczał nas swoimi dobrymi wynikami pracy. Bank, który zawsze był na skraju bankructwa, a państwo go po prostu dotowało (finansowało – red.), a na czele NBU stanęła osoba o takich kwalifikacjach zawodowych. Więc czego chcemy? Teraz wszyscy są podwładnymi, a główny prawnik to osoba bliska szefowi, która osobiście wykonuje swoje zadania. Dlatego jest chroniony, on (Zima – red.) jest chroniony z góry, ponieważ pracuje w systemie zbudowanym do zadań korupcyjnych i ma wobec niego pewne obowiązki, że będzie chroniony przed prześladowaniami

Powstaje zatem pytanie, dlaczego kierownictwo NBU tak odmiennie podchodzi do naruszeń popełnianych przez jego podwładnych?

Powiązane wiadomości

Burza piaskowa nawiedziła niektóre regiony Ukrainy: odnotowano poważne pogorszenie jakości powietrza

censor.net

Okupanci planują przeprowadzić jesienny pobór do armii od 1 października do 31 grudnia

pravda.com.ua

Codziennie Rosja używa przeciwko Ukrainie około stu kierowanych bomb lotniczych – przemówienie Prezydenta

cccv

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej