“W Gruzji wybuchły protesty po tym, jak premier ogłosił zawieszenie rozmów o wstąpieniu do Unii Europejskiej. W manifestacjach wzięła także udział prezydent. Policja użyła wobec obywateli armatek wodnych, a MSW przekazało, że specjalne środki były konieczne, ponieważ protesty wyszły poza normy prawne. Jednak niektórzy twierdzą, że użyto substancji chemicznych, a uczestnicy mówią o poparzeniach.”, — informuje: www.polsatnews.pl
Protesty w Gruzji. Ludzie wyszli na ulice
Gruzja. Protesty w całym kraju Wobec manifestujących użyto również armatek wodnych. Resort spraw wewnętrznych potwierdził zastosowanie „specjalnych środków”, ponieważ uznano, że protest „wyszedł poza ramy norm przewidzianych przez prawo”. Jednak obrońcy praw człowieka alarmują, że MSW stosuje nieproporcjonalną siłę wobec uczestników akcji.
ZOBACZ: Gruzja oddala się od UE. Premier zawiesił rozmowy ws. członkostwa
Stowarzyszenie Młodych Prawników żąda od MSW ujawnienia informacji o substancjach, które zostały wykorzystywane przez funkcjonariuszy podczas rozganiania protestu. Według organizacji policja stosuje mieszankę wody z substancjami chemicznymi. Wielu uczestników protestów, którzy zostali polani przez armatki wodne, skarżyło się na oparzenia twarzy i ciała.
W demonstracji w centrum Tbilisi uczestniczyła prozachodnia prezydentka Salome Zurabiszwili. Liderka zwracając się do funkcjonariuszy sił specjalnych pytała: „służycie Gruzji czy Rosji?”.
Według MSW trzech policjantów miało zostać poszkodowanych w czasie akcji. Nie wiadomo, ilu jest poszkodowanych uczestników demonstracji, lokalne media mówią o około dziesięciu dziennikarzach różnych redakcji, którzy odnieśli obrażenia. Są też informacje o zatrzymanych, jednak nie podano konkretnych danych.
Gruzja zawiesza rozmowy o wstąpieniu do Unii Europejskiej Jednocześnie kilkudziesięciu pracowników gruzińskiego MSZ wystosowało wspólne oświadczenie, w którym opowiadają się przeciwko decyzji rządu o zawieszeniu rozmów.
30 października Komisja Europejska poinformowała o zawieszeniu procesu akcesyjnego z Gruzją i zapowiedziała, że nie zaleci przywrócenia go, jeśli władze w Tbilisi nie zaczną przestrzegać unijnych wartości, w tym nie wyjaśnią nieprawidłowości podczas październikowych wyborów parlamentarnych.
W czwartek premier Gruzji Irakli Kobachidze oznajmił, że Gruzja sama zawiesza do 2028 r. rozmowy o członkostwie. – Podjęliśmy decyzję, by nie zajmować się kwestią otwarcia rozmów z UE do końca 2028 roku. Również do końca 2028 roku rezygnujemy ze wszelkich budżetowych grantów UE – oświadczył.
Czytaj więcej