“Iga Świątek wyrównała swoje największe osiągnięcie w dotychczasowych startach podczas Australian Open. Półfinał po raz drugi w jej karierze okazał się etapem nie do przejścia. Tym razem na jej drodze stanęła Madison Keys, która wygrała w trzech setach i zmierzy się w finale z Aryną Sabalenką. Najlepsza polska tenisistka podsumowała swój udział w turnieju w rozmowie przed kamerami Eurosportu.”, — informuje: www.sport.pl
Świątek zabrała głos. „Bez dwóch zdań” Iga Świątek, choć grała bardzo dobry turniej, nie zagra w finale Australian Open. Powtórzyła wynik z 2022 roku, kiedy przed awansem do najważniejszego meczu zmagań w Melbourne powstrzymała ją Danielle Collins. Tym razem na drodze Polki stanęła inna Amerykanka – Madison Keys, dla której to drugi wielkoszlemowy finał w karierze. W 2017 roku grała o tytuł US Open.
Czytaj: To nie żart. Tak wygląda ranking WTA Race. Nie uwierzysz, kto jest na szczycie
Świątek skomentowała swój tegoroczny udział w Australian Open. – Na pewno nie jest to przyjemne przegrać po piłce meczowej, ale nie zawsze wszystko potoczy się tak, jak chcemy, więc po prostu trzeba to zaakceptować teraz i wyciągnąć wnioski – pracować żeby spróbować w kolejnych latach wygrać tutaj coś więcej – powiedziała przed mikrofonem Eurosportu, na którego antenach śledzić można turniej.
– Jestem zadowolona z tego jak grałam. Dzisiaj trochę zabrakło, ale nie ma tragedii. Poprzednie mecze miałam wszystkie pod kontrolą i nie wahałam się. Grałam taki tenis, jaki chciałam, więc ten bilans dobrych meczów do troszeczkę gorszych jest pozytywny i z tym po prostu wejdę w sezon. Będę pracowała dalej, żeby dobrze grać też na innych kortach – dodała.
– Wiem, na co ją stać, więc nie powiedziałabym, że zaskoczyło mnie to. Na pewno grała solidniej niż w trakcie tych meczów, które z nią wygrywałam. Z drugiej strony przegrałam jeden, gdzie też właściwie zagrała perfekcyjnie i nie miałam zbyt wiele do powiedzenia, więc wiem, że potrafi mieć takie dwie twarze. Dzisiaj bez dwóch zdań była tą solidniejszą zawodniczką, która docisnęła w tych ważnych momentach, więc zasłużyła na finał – skwitowała Świątek.