“Wszyscy polscy kibice wyczekują debiutu Wojciecha Szczęsnego w FC Barcelonie. Polak jest jak na ten moment rezerwowym, a Inaki Pena nie daje powodów do zmiany. Mimo to nikt nie ma wątpliwości, że szansa nadejdzie. Szczególnie że Szczęsny jest już także fizycznie w coraz lepszej formie. A jak przebiegał powrót do treningów po kilku tygodniach emerytury? Bramkarz odpowiedział na to pytanie w rozmowie z Mateuszem Święcickim. I swoim zwyczajem był bardzo szczery.”, — informuje: www.sport.pl
Inaki Pena nadal stoi na drodze do marzeń W bramce stoi Inaki Pena i choć Hiszpan nie dał szczególnych powodów, by zesłać go na ławkę, większość z nas nadal ma poczucie, że to się w końcu stanie. Sam Szczęsny podchodzi do tego o wiele spokojniej. W rozmowie z Mateuszem Święcickim z Eleven Sports rozbrajająco szczerze przyznał, że sam mówił Flickowi, iż w obecnej sytuacji on sam postawiłby na Penę, bo gdy drużynie dobrze idzie, nie ma co na siłę kombinować.
Szczęsny nie ukrywa. Powrót bolał i to mocno Możliwe zatem, że na Polaka jeszcze nieco poczekamy, a sobotnie (26 października 21:00) El Clasico na Santiago Bernabeu też obejrzy z ławki. Jednak we wspomnianej rozmowie ze Święcickim Szczęsny odpowiedział także na pytanie dotyczące jeszcze jednej kwestii. Chodziło o przygotowanie fizyczne, o to jak trudny był dla niego powrót po kilku tygodniach emerytury bez stricte bramkarskich treningów i miesięcy bez gry, bo Juventus nie dawał mu szans nawet w sparingach. Tutaj też golkiper zdecydował się na pełną szczerość i nie udawał, że to była bułka z masłem.
– Boli. Proces „odgruzowania” fizycznie boli. Szczególnie ten tydzień, gdy była przerwa na reprezentację, był bardzo bolesny, szczególnie dla dolnych części ciała. Ale ja spodziewałem się tego, liczyłem się z tym, że żeby się odbudować, to trzeba będzie trochę zakwasów i potem ciężkich masaży do zakrycia śladów po treningach. Teraz już jestem w trybie normalnie z całą drużyną, jednak czuję, że wciąż te kilkanaście procent rezerw zostało. Niemniej jest coraz lepiej – przyznał Szczęsny.
Oprócz wspomnianego El Clasico, do listopadowej przerwy reprezentacyjnej Barcelona rozegra jeszcze trzy inne spotkania. Kolejno z Espanyolem u siebie (niedziela 3 listopada), w Lidze Mistrzów na wyjeździe z Crveną zvezdą Belgrad (środa 6 listopada) i także na wyjeździe w La Liga z Realem Sociedad (niedziela 10 listopada).