“Te informacje mogą zszokować, choć aktualnie należy je traktować w kategorii pogłosek. Zdaniem twórców podcastu Talking Tennis, Tomasz Wiktorowski nie może wrócić do trenowania zawodniczek grających w turniejach rangi WTA. Zgodę na to, musi wyrazić Iga Świątek. Do tych doniesień odniósł się sztab Polki.”, — informuje: www.polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE: Wielka gwiazda wznawia karierę! Rzuci wyzwanie Świątek?
„Po 3 latach osiągania największych sukcesów w mojej karierze, zdecydowaliśmy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim o zakończeniu naszej współpracy. Chcę zacząć od podziękowań, bo to one są dziś dla mnie najważniejsze” – poinformowała w październiku Świątek.
O ile sama decyzja Polki wzbudziła pewne kontrowersje, o tyle moment ogłoszenia tej nowiny, był dla wielu ekspertów niezrozumiały. Większość zawodniczek decyduje się na takie zmiany po zakończeniu rozgrywek. Była liderka rankingu współpracę z nowym szkoleniowcem, nawiązała tuż przed kluczową imprezą WTA Finals.
W trakcie trzyletniej współpracy z Wiktorowskim Świątek osiągnęła największy tenisowy progres. Razem z byłym szkoleniowcem Agnieszki Radwańskiej, była liderka rankingu została pierwszą rakietą świata, wygrała cztery turnieje wielkoszlemowe i dołożyła kilkanaście pucharów za zwycięstwa w zmaganiach pod egidą WTA.
W ostatnich dniach na światło dzienne wypłynęła szokująca informacja. Zdaniem twórców tenisowego podcastu „The Talking Tennis”, w kontrakcie Wiktorowskiego od początku widniał zapis, na podstawie którego były trener Świątek, przez rok po zakończeniu współpracy z Polką, nie może podjąć się trenowania innej zawodniczki występującej w turniejach WTA. Twórcy zaznaczyli jednak, że trener może rozpocząć współpracę z inną tenisistką, ale tylko wtedy, kiedy zgodę na to wyda sama Świątek.
Teraz do całej sytuacji odniósł się sztab Polki. O wyjaśnienie całej sytuacji najbliższych współpracowników Świątek poprosili dziennikarze Przeglądu Sportowego Onet.
„Szczegóły współpracy pomiędzy zawodniczką a trenerem są naturalnie objęte poufnością, jednak mogę z całą stanowczością zdementować tę nieprawdziwą informację. Tomasza Wiktorowskiego nie obejmuje zakaz konkurencji i ze strony jego poprzedniej zawodniczki nic nie ogranicza go w kontekście dalszych planów zawodowych. Niezmiennie też obie strony życzą sobie jak najlepiej” – przekazała Paula Wolecka, PR managerka wiceliderki rankingu w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl