“– Nie wydaje mi się, by pozostała na fotelu liderki cały czas, ale z pewnością jest teraz bardziej dojrzała – powiedział Anton Dubrow. Szkoleniowiec Aryny Sabalenki wskazał, co jego zdaniem zadecydowało o tym, że Białorusinka zagości na czele rankingu WTA minimum do 2025 roku. Wymienił kilka kluczowych czynników.”, — informuje: www.sport.pl
Aryna Sabalenka pozostanie na szczycie rankingu WTA dłużej niż za pierwszym razem. Oto powód Odpowiedzi na to pytanie próbował udzielić Anton Dubrow, a więc szkoleniowiec Sabalenki. Wskazał kilka czynników, które mogły okazać się kluczowe w tej sprawie. Pierwszym z nich jest kwestia… mentalna. – Sądzę, że jest lepiej przygotowana psychicznie. Nie wydaje mi się, by pozostała na fotelu liderki cały czas, ale z pewnością jest teraz bardziej dojrzała. Wie, co musi zrobić, by wspiąć się na ten poziom – zaczął. Jak stwierdził, nie może skupiać się tylko na tym, by być numerem jeden, nie może mieć na tym punkcie obsesji, bo to się dla niej źle skończy.
I wydaje się, że jego słowa o tym, by skupiać się na kolejnym meczu, a nie na rankingu, mają potwierdzenie w rzeczywistości. Niedawno na ten temat mówiła sama zainteresowana. Jak przyznała, jednym z powodów, dla których nie wygrała WTA Finals, był fakt, że dowiedziała się, iż zostanie liderką rankingu na dłużej. – Po triumfie w dwóch spotkaniach informacje o tym, że zostanę na pierwszym miejscu, były wszędzie. I wtedy myślałam: „Proszę nie, nie róbcie mi tego”. I wydaje mi się, że właśnie dlatego straciłam koncentrację. W tamtym momencie poczułam, że zrobiłam wszystko, co mogłam w tym sezonie. Nie miałam już siły, żeby grać i walczyć – zdradziła w rozmowie z Andy’m Roddickiem.
Dubrow mówi wprost. „Coraz lepiej” Dubrow wskazał też kolejny czynnik, dla którego Sabalenka pozostanie na czele stawki dłużej niż za pierwszym razem – to zdolność przystosowania się do każdej sytuacji. I zdaniem szkoleniowca Sabalenka radzi sobie z tym „coraz lepiej”, o czym świadczył jej występ w Chinach. – Tam nie zagrała na miarę największych możliwości. Do Chin dotarła jednak bardzo zmęczona po sezonie. Co więc zrobiła? Dostosowała się do sytuacji i zaakceptowała to, że nawet w takich okolicznościach jest w stanie grać na wysokim poziomie i odnaleźć własną drogę – podkreślał trener.
O tym, czy ostatecznie Sabalenka utrzyma się dłużej na szczycie rankingu niż do stycznia 2025 roku, przekonamy się już wkrótce. Już na starcie sezonu będzie miała wiele punktów do obrony. W minionym sezonie triumfowała bowiem w Australian Open. Jeśli nie powtórzy wyczynu, a Świątek zaprezentuje najlepszy tenis, to już w styczniu może stracić prowadzenie. Obecnie dzieli je 1046 punktów.