“– Osiągnęliśmy bardzo dobry wynik, zapewniliśmy sobie baraże i czekamy na marzec – mówił na konferencji prasowej szczęśliwy selekcjoner reprezentacji Szkocji Steve Clarke, którego drużyna w poniedziałek pokonała w Warszawie Polskę 2:1 i rzutem na taśmę zrzuciła Biało-Czerwonych do dywizji B Ligi Narodów.”, — informuje: www.sport.pl
Ten mecz mógł potoczyć się inaczej. Czego zabrakło? Roberta Lewandowskiego i Jana Bednarka? Szczęścia? Umiejętności? Sił? A może wszystkiego po trochu. Polacy przegrywali od 3. minuty, ale stwarzali sobie kolejne okazje do wyrównania, a gdy wreszcie uzyskali remis, to w doliczonym czasie gry gol Andy’ego Robertsona był jak nokaut i zapewnił Szkotom zwycięstwo 2:1, co oznaczało wyprzedzenie Polski w tabeli grupy Ligi Narodw i bezpośredni spadek Biało-Czerwonych do dywizji B.
Selekcjoner Szkotów: Polska grała bardzo ofensywnie. Zrewanżowaliśmy się za Hampden Park Selekcjoner reprezentacji Szkocji Steve Clarke był pełen uznania dla swoich zawodników. – Osiągnęliśmy bardzo dobry wynik, zapewniliśmy sobie baraże i czekamy na marzec – przyznał na konferencji prasowej.
Clarke był bardzo zadowolony, że jego zespół był w stanie zareagować na trzy porażki w trzech pierwszych spotkaniach Ligi Narodów.
– Zaczęliśmy od trzech minimalnych porażek po dobrych występach, nie straciliśmy wiary i w ostatnich trzech spotkaniach zdobywamy aż siedem punktów – mówił Clarke, który był pod wrażeniem decydującej akcji gości. – Wspaniałe dośrodkowanie Souttara, piękna główka kapitana – komentował.
– Spodziewaliśmy się takiego spotkania. Wiedzieliśmy, że jak na kwadrans przed końcem Polska będzie miała dobry wynik, to będzie próbowała go bronić. Nie zostaliśmy zaskoczeni – stwierdził Steve Clarke.
– Polska sprawiła, że ten mecz był bardzo otwarty. Grała bardzo ofensywnie, dużo ryzykowała. Dla neutralnych kibicw to był świetny mecz do oglądania. Oba mecze z Polakami były bardzo wyrównane. Dzisiaj zrewanżowaliśmy się w końcówce za porażkę na Hampden Park – zakończył.