„O tym na antenie ogólnopolskiego teletonu „Edyny Novyny” poinformował funkcjonariusz Centrum Specjalnego Przeznaczenia „Skrzydła Omega” Gwardii Narodowej Ukrainy o znaku wywoławczym „Burza”. – Jak widzisz…„, informuje: armyinform.com.ua
Przeczytaj dla: 2 min. 19 września 2024, 16:22
O tym na antenie ogólnopolskiego teletonu „Edyny Novyny” poinformował funkcjonariusz Centrum Specjalnego Przeznaczenia „Skrzydła Omega” Gwardii Narodowej Ukrainy o znaku wywoławczym „Burza”.
– Jak widać taktykę naszego wroga, nie szczędzi on sił ludzkich. Główną techniką jest ruch 3-4 osób. Jeśli komuś uda się przeżyć do pewnego momentu, zostaje unieruchomiony i czeka na następną partię. Zatem na 20 osób jest w stanie dotrzeć jedynie 7-6 osób posiadających określony obszar. W ten sposób gromadzą swoją siłę i rozprzestrzeniają się na cały front – powiedział.
Gromadząc się w liczbie wystarczającej do następnego ataku, okupanci próbują ruszyć dalej, ponownie tracąc około 2/3 personelu.
– Ponieważ jest to miasto, wróg stara się wykorzystać budynki. Ostatnio uciekł się do taktyki jednorazowego użycia siły roboczej. Wróg porusza się pojedynczo i gromadzi się w odpowiednich punktach, aby rozprzestrzenić się na froncie i zdobyć przyczółek w określonych obszarach terenu oraz odeprzeć nasze siły – wyjaśnił oficer.
W celu zdobycia przyczółka okupanci wykorzystują piwnice i ruiny budynków, w których dość trudno jest im zadać obrażenia od ognia.
Aby dostarczyć personel na linie szturmowe, wróg wykorzystuje szybki sprzęt manewrowy – wózki. Równie trudno je trafić dronami.
— Są też momenty ruchu na jakimś sprzęcie. Mogą to być buggy, sprzęt dość zwrotny, bardzo trudny do naśladowania. Zwykle staramy się używać dronów FPV, ale przy takiej prędkości, gdzie sprzęt po prostu przelatuje w sekundę i bardzo trudno go złapać, jest to bardzo trudne – wyjaśnił „Burza”.
Wcześniej ArmyInform doniósł, że wrogie zespoły olinowania poniosły straty w Wowczańsku.