„Korespondent Radia Liberty zapytał także polskiego premiera, czy Polska będzie nadal miała wobec Ukrainy żądania w kwestiach historycznych„, informuje: www.radiosvoboda.org
Korespondent Radia Liberty zapytał polskiego premiera, kiedy Warszawa odrestauruje zniszczone przez wandali ukraińskie groby na terytorium Polski, czy Polska będzie nadal miała wobec Ukrainy żądania, aby kwestie historyczne nie utrudniały przyszłości obu państw, zostawić je w przeszłości.
„Najważniejszym sprawdzianem dla obu narodów jest mówienie o historii bez emocji i respektowanie ich oczekiwań w zakresie wrażliwości. To nie jest miecz, którym można się ciąć. Jeśli polska rodzina chce pochować szczątki swoich przodków, to nie jest to polityka. To jest rzecz naturalna. Taką ludzką potrzebę na Ukrainie i w Polsce rozumieją wszyscy. Powinno to być prawo człowieka do pochówku swoich bliskich. Od mnie i moich rodaków bardzo zależy, aby umiejętność rozwiązywania trudnych problemów historycznych przez Ukraińców i Polaków stała się znakiem firmowym zarówno państw, jak i narodów, znakiem rozpoznawczym, że przez dziesięciolecia i stulecia staliśmy się znacznie mądrzejsi. żyć razem i osobno” – odpowiedział Donald Tusk.
Według niego wspólnym zadaniem jest to, aby „coś z historii mniej bolało”, Warszawa i Kijów mogły „krok po kroku wychodzić z historycznych pętli w atmosferze wzajemnego zrozumienia”.
„Ci, którzy w dzisiejszej sytuacji przeciągają historię, aby się kłócić i walczyć między sobą, pójdą do piekła. Wiesz, kto byłby najbardziej szczęśliwy, gdybyśmy zaczęli się kłócić. Robię wszystko, żeby ktoś nie mógł się cieszyć z tej okazji. I bardzo się poświęcam, aby historia nas nie podzieliła” – odpowiedział Donald Tusk.
Pod koniec listopada br. Ukraina zezwoliła Polsce na prowadzenie prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych na terytorium Ukrainy. Dziś prezydent Zełenski podkreślił, że ministerstwa kultury Ukrainy i Polski pracują nad tą sprawą.
„Dużo rozmawialiśmy o naszej historii, bo historia zawsze budzi różne emocje. Ale co jest dziś naszym priorytetem? Nie należy zapominać o przeszłości, ale co jest priorytetem? Trzeba myśleć o przyszłości i przetrwać. Jest to możliwe tylko w jedności Ukrainy i Polski. Nadchodzący rok na pewno będzie dla nas trudny, niełatwy dla Polski i całego świata. Rosja będzie wykorzystywać każdą chwilę, aby spierać Ukraińców z Polską. I możecie dalej się kłócić, ale szanując się nawzajem. Jeśli Ukraina nie powstanie, jeśli nie będziemy zjednoczeni z Polską. Jeśli nie zjednoczymy się wszyscy w Europie z całym światem, to Rosja wygra tę wojnę i wtedy w przyszłości nie będzie już komu spierać się o przeszłość. Wygrajmy razem, a wtedy będziemy pamiętać o innych ważnych sprawach” – dodał prezydent Wołodymyr Zełenski.
W 1994 roku rządy Polski i Ukrainy zawarły dwustronne porozumienie w sprawie zachowania miejsc pamięci i pochówku ofiar wojny i represji politycznych. W ramach tego dokumentu przywrócono polskie pochówki we Lwowie na Cmentarzu Łyczakowskim (Cmentarz Orłów), w związku z czym strona polska musiała przywrócić stół na Górze Monastyr, w pobliżu wsi Wierchrata, w pobliżu granicy ukraińsko-polskiej.
Poparcie Polski dla europejskiej przyszłości Ukrainy uzależnione jest od rozwiązania problemów przeszłości historycznej. Powtarzali to wielokrotnie polscy politycy i urzędnicy, w tym premier. W szczególności, że bez rozwiązania tragedii wołyńskiej wejście Ukrainy do UE i NATO zostanie zablokowane.