“Mieszkanka Florydy dzięki swojemu opanowaniu i sprytowi zdołała się uratować przed napaścią seksualną. Kobieta, czując zagrożenie ze strony znajomego, zadzwoniła na numer alarmowy i udając, że zamawia pizzę podała informacje o swojej sytuacji. Policja uratowała ją w ostatniej chwili.”, — informuje: www.polsatnews.pl
Mieszkanka Florydy dzięki swojemu opanowaniu i sprytowi zdołała się uratować przed napaścią seksualną. Kobieta, czując zagrożenie ze strony znajomego, zadzwoniła na numer alarmowy i udając, że zamawia pizzę podała informacje o swojej sytuacji. Policja uratowała ją w ostatniej chwili.
Dyspozytor szybko zorientował się, że nie była to pomyłka, a dzwoniąca jest zagrożona i nie może powiedzieć o tym wprost.
USA. Fałszywy telefon uratował ją przed gwałtem Policja udostępniła to nagranie w mediach społecznościowych.
Kobieta: Tak. Chciałabym zamówić pizzę. Utknęłam tutaj.
Dyspozytor: Zdajesz sobie sprawę, że dzwonisz na 911?
Kobieta: Tak, jestem pewna, że dzwonię pod ten numer. Próbuję dostać pizzę.
Dyspozytor: Na jaki adres jedziemy?
Kobieta: Powiedz proszę, że masz moją lokalizację.
Dyspozytor: Nie znasz swojej lokalizacji?
Kobieta: Nie, właściwie nie. Utknęłam tutaj. Nie zabierze mnie z powrotem do domu. Próbuję, ale nie… Mogę zamówić pizzę? Pepperoni i ekstra ser.
Dyspozytor: Dobrze. Ile ludzi tam jest?
Kobieta: Tylko ja i on.
Dyspozytor: Czy on ma ze sobą broń?
Kobieta: Nie.
Dyspozytor: Czy znasz jego imię?
Kobieta: Nie wiem. Nie chcę mówić.
Dyspozytor: Okej, a jak ty masz na imię?
Kobieta: Chciałabym zamówić pizzę z dodatkowym serem. Dyspozytor: Okej, jesteś ranna?
Kobieta: Tak.
Dyspozytor: Pozostań na linii, pomogę ci
ZOBACZ: Dziesiątki ludzi zniknęły bez wieści. Tak działa tajna policja Kima
Kiedy operatorka zorientowała się, że kobieta ma kłopoty, zaczęto lokalizować telefon, z którego dzwoniła. Udało się to bez problemu i funkcjonariusze pospieszyli na miejsce.
Gdy tam dotarli zastali mężczyznę leżącego na kobiecie wołającej o pomoc.
Funkcjonariusze udaremnili gwałt w ostatniej chwili. Zatrzymali mężczyznę, którym okazał się 27-letni imigrant Luis Hernandez-Moncayo.
Został on oskarżony o usiłowanie napaści seksualnej, napaść i bezprawne uwięzienie. Z danych Straży Granicznej USA wynika, że dzień przed napaścią złożył wniosek o azyl.
ZOBACZ: Policjanci będą pryskać ludzi sprayem. „Odpowiedź na zmieniające się czasy”
Kobieta i podejrzany byli znajomymi, którzy wybrali się razem na drinka. Ofiara zeznała, że wszystko przebiegało normalnie do momentu, aż Luis zażył narkotyki. Po tym miał „zachowywać się zupełnie inaczej”.
„Nie jestem w stanie wyrazić słowami, jak wspaniała praca jest pokazana na tym filmie i jak sprytne było myślenie tej ofiary, która znalazła ten sposób, by wezwać pomoc” – przekazał w mediach społecznościowych szeryf hrabstwa Volusia.
Czytaj więcej