„„Wystarczy spojrzeć na sceptycyzm w Czechach i Polsce, aby przekonać się, że będzie to trudno sprzeda攄, informuje: www.radiosvoboda.org
Zauważają, że w warunkach braku udziału Stanów Zjednoczonych w misji bardzo trudno będzie przekonać europejską ludność o konieczności wysłania europejskiego wojska na Ukrainę.
„To dobry pomysł, ale wystarczy spojrzeć na sceptycyzm w Czechach i Polsce (dwóch krajach, które muszą zapewnić całkiem dużą liczbę żołnierzy), aby przekonać się, że trudno będzie go sprzedać” – powiedział jeden z urzędników UE na warunek anonimowości.
Prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Polski Donald Tusk podają sobie ręce podczas spotkania w Pałacu Elizejskim w Paryżu, Francja, 12 lutego 2024 r.
Na inną potencjalną przeszkodę w realizacji tego pomysłu wskazał także rozmówca Radia Liberty w kręgach dyplomatycznych UE.
„Nie wierzcie europejskim żołnierzom na ukraińskiej ziemi z dwóch powodów: Rosjanie tego nie zaakceptują – pierwszy. Po drugie, trudno jest „sprzedać” społeczeństwu europejskiemu (wysłanie „naszych chłopców” na Ukrainę na śmierć to świetne określenie dla populistów)” – mówi unijny dyplomata, zastrzegając sobie anonimowość.
Dyskusja na temat możliwości wysłania misji pokojowej na Ukrainę w ramach szerszych gwarancji bezpieczeństwa nasiliła się po zwycięstwie w wyborach prezydenckich w USA Donalda Trumpa, który opowiada się za negocjacjami Kijowa z Moskwą i zawieszeniem broni.
7 grudnia prezydent Francji Emmanuel Macron gościł w Paryżu swojego ukraińskiego odpowiednika Wołodymyra Zełenskiego i prezydenta-elekta USA Donalda Trumpa, gdzie omawiali zakończenie wojny. Według WSJ Trump najwyraźniej powiedział swojemu odpowiednikowi, że nie planuje angażować amerykańskich żołnierzy w potencjalną misję pokojową.
Prezydent Francji Emmanuel Macron, prezydent-elekt USA Donald Trump i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Paryż, Francja, 7 grudnia 2024 r
Agencja Reuters, powołując się na dyplomatów, podała później, że Francja stara się stworzyć koalicję 5-8 krajów europejskich „zdeterminowanych do działania”. Macron oficjalnie nie przedstawił konkretnej propozycji wysłania misji na terytorium Ukrainy.
Jednocześnie szereg krajów europejskich nie wykluczyło swojego udziału w misji, w szczególności Niemcy, Włochy, Szwecja, ale ich urzędnicy, komentując ten temat, podkreślają, że jest to możliwe dopiero w przypadku zakończenia działań wojennych , uznając te dyskusje za nieco przedwczesne.
Dyskusja na temat ewentualnego pojawienia się sił pokojowych na Ukrainie stała się także częścią zamkniętych dyskusji pomiędzy przywódcami Niemiec, Włoch, Danii, Holandii, Ukrainy, szefami Rady Europejskiej, Komisji Europejskiej, najwyższymi dyplomatami Francji i Wielkiej Brytanii – 18 grudnia Sekretarz Generalny NATO Mark Rutte zebrał wszystkich w swoim domu na kolacji.
Po tej kolacji, a także oddzielnym spotkaniu dwustronnym z prezydentem Francji tego samego dnia Wołodymyr Zełenski powiedział dziennikarzom w Brukseli, że widzi pozytywny rozwój dyskusji na temat możliwości rozmieszczenia sił pokojowych na Ukrainie.
19 grudnia Zełenski zaapelował do przywódców Unii Europejskiej z propozycją przyłączenia się do pomysłu Emmanuela Macrona dotyczącego umieszczenia europejskiego kontyngentu wojskowego na Ukrainie, nazywając to elementem gwarancji bezpieczeństwa nieagresji Rosji w przyszłości.
Ukraina w dalszym ciągu uważa członkostwo w NATO za jedyną możliwą i niezawodną gwarancję w dłuższej perspektywie. Jednak sojusznicy nie są jeszcze gotowi, aby zaprosić ją do Sojuszu.