„Kontrolowane przez Rosję władze miasta ogłosiły atak na Siły Zbrojne Ukrainy rakietami HIMARS. Strona ukraińska nie skomentowała jeszcze ostrzału„, informuje: www.radiosvoboda.org
Doniesienia o eksplozjach w rejonie placu Szachtarskiej – centrum Doniecka – pojawiły się 10 stycznia około godziny 8 rano. Na zdjęciu i filmie widać dziurę w asfalcie, uszkodzony budynek supermarketu z wybitymi szybami, a także w kilku sąsiednich budynkach spalone samochody.
Konsekwencje ostrzału okupowanego Doniecka, 10 stycznia 2025 r
Supermarket „Moloko” po ostrzale okupowanego Doniecka, 10 stycznia 2025 r
Rosyjskie środki masowego przekazu, kontrolowana przez Federację Rosyjską administracja okupacyjna oraz prorosyjskie źródła w mieście natychmiast zaczęły pisać o rzekomo ukierunkowanym ataku Sił Zbrojnych Ukrainy na supermarket „Mołoko”. A za kilka minut – stwierdzenie, że zostało zadane HIMARS MLRS. Zgłaszana liczba ofiar była różna, rosyjska agencja informacyjna RIA Novosti podała, że 2 osoby nie żyją, a 2 są ranne, a najnowszy komunikat lidera grupy DPR podaje, że 2 osoby zostały ranne.
Redakcja nie ma możliwości samodzielnej weryfikacji zgłoszonych danych.
Źródła publikacji „Ostrow” w Doniecku podają, że słyszeli sześć eksplozji i obserwowali pracę rosyjskiej obrony powietrznej. A kanały Donieckiego Telegramu donoszą o zniszczeniu „przedsiębiorstwa Bajkał” w pobliżu supermarketu. W bazie podatkowej grupy „DNR” typem jej działalności jest „obróbka mechaniczna wyrobów metalowych”, co może wskazywać na militarną orientację pracy przedsiębiorstwa.
Jak zauważa publikacja, w pobliżu targu letniego zlokalizowany jest także instytut „Yuzhnyigiprogaz”, który specjalizuje się w obsłudze rosyjskich zakładów przetwórstwa gazu oraz zagospodarowaniu złóż gazu i ropy.
„Należy zauważyć, że w tym tygodniu Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły serię ataków na obiekty zdobyte przez rosyjskich najeźdźców w obwodzie donieckim. Jednocześnie podjęto wszelkie niezbędne środki, aby uniknąć zagrożenia dla ludności cywilnej” – podała agencja.
W wiadomości nie wspomniano o Doniecku. To miasto położone jest około 90 kilometrów od Switłodarska.
Rzeczywistość Donbasu (Projekt Radia Wolność) dużo pisał o rozmieszczeniu punktów ostrzału armii rosyjskiej na terenie samego miasta lub na przedmieściach Doniecka: stamtąd przez całe 9 lat wojny w Donbasie prowadzono ostrzał w miastach w pobliżu linii trakcyjnej – Mariintsi, Krasnohorivtsi, Avdiivtsi. Już podczas zakrojonej na szeroką skalę inwazji, w 2023 roku, wojska rosyjskie przeprowadziły z Doniecka bezpośrednie ataki lądowe na Awdijowska strefę przemysłową i Maryinkę.
Odnotowano także wcześniej przypadki, gdy kontrolowana przez Rosję administracja Doniecka uznawała ukraiński ostrzał miasta za ataki faktycznie przeprowadzone z okupowanego terytorium. Najbardziej znanym takim przypadkiem jest ostrzał moździerzowy trolejbusu w dzielnicy Bosse 22 stycznia 2015 r., kiedy to jedna grupa prorosyjska uderzyła w drugą (zasięg moździerza uniemożliwiał ostrzał z terytorium kontrolowanego przez Ukrainę). Lub, na przykład, Rzeczywistość Donbasu mówił o ataku grup rosyjskich na pozycje ukraińskie w dniu 16 kwietnia 2021 r., co zostało przedstawione jako propaganda ukraińskiego ataku na Jasynuwatę, wykorzystując fakt, że w mieście było wyraźnie słychać eksplozję.
Eksperci odnotowali takie samozapłony i później. Zdaniem dziennikarza z Doniecka Denisa Kazanskiego, obok ukierunkowanych uderzeń Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na obiekty wojskowe Federacji Rosyjskiej, dochodzi także do chaotycznych ostrzałów miasta, których oczywiście nie prowadzi się tam, gdzie znajdują się cele wojskowe . Dziennikarz zakłada, że rosyjskie wojska starają się towarzyszyć ukraińskiemu ostrzałowi dodatkowymi atakami na ludność cywilną, aby stworzyć wrażenie, że praca ukraińskiej armii nie jest celowa.
Kazanski opublikował na swoim kanale Telegram kilka takich przykładów, w szczególności filmy mieszkańców miasta, na których odnotowano, że ostrzał przeprowadzono praktycznie z terytorium samego Doniecka, czyli terytorium kontrolowanego przez armię rosyjską. Wyjaśnia: „Tam od razu słychać odgłos wystrzału, jakiego nie byłoby słychać z linii frontu w centrum miasta. I dosłownie za dwie sekundy – lot już przyleciał. Oznacza to, że strzelają z bardzo bliskiej odległości, a nie z terytorium kontrolowanego przez armię ukraińską.”
Kolejnym czynnikiem mogącym zniekształcać informacje o ostrzale jest aktywne wykorzystanie przez Rosję obrony powietrznej nad Donieckiem. Z tego powodu nie można zrozumieć, jaki był pierwotny cel pocisków: w końcu zestrzelona amunicja spada w różnych częściach miasta. Praca rakiet przeciwlotniczych Federacji Rosyjskiej jest często filmowana przez mieszkańców Doniecka.
Władze okupacyjne Doniecka nie komentują dowodów na to, że rakiety zostały zestrzelone przez rosyjską obronę powietrzną lub wystrzelone z okupowanego terytorium. Nazywa wszystkie przypadki ostrzałem ukraińskim i twierdzi, że Kijów celowo ostrzeliwuje ludność cywilną w Doniecku. Poza doniesieniami strony rosyjskiej nie ma też innych danych na temat ofiar wśród ludności cywilnej, dlatego dziennikarze zmuszeni są odwoływać się do kontrolowanych przez Rosję administracji.