“W niewielkim przygranicznym Gubinie wolontariusze zebrali na WOŚP blisko 300 tys. złotych. Skąd takie zaangażowanie? Szef sztabu mówi o ostrej, ale pełnej humoru rywalizacji.”, — informuje: wiadomosci.gazeta.pl
„Lubią Owsiaka”: Marcin Gwizdalski, szef sztabu WOŚP w Gubinie, tłumaczy, że dużą popularnością cieszą się aukcje. – Lubią Owsiaka. W niedzielę co trzecia złotówka wpada z aukcji. (…) Ludzie rywalizują ze sobą ostro, ale z humorem – zaznacza. – Dzieje się magia. Nagle ktoś za czteropak piwa płaci trzy tysiące – podaje przykład. Mieszkańcy zapewniają, że sztab tworzą sami, bez udziału samorządu. Rozmówca „GW” zauważa natomiast, że z pomocą miasta w czasie rządów PiS-u bywało różnie.
Jurek Owsiak wstępnie podsumował 33. finał WOŚP: Deklarowana kwota wpłat to 178 531 625 zł. Szef fundacji podkreślił, że od 33 lat Polakom udaje się stworzyć wyjątkowe wydarzenie, które nie tylko wspiera polską ochronę zdrowia, ale także jednoczy ludzi. – Nie sztuką jest zrobić karnawał brazylijski w środku lata. Sztuką jest zrobić go w środku zimy, w Polsce – mówił Owsiak 27 stycznia. Podziękował również polskim służbom, które pilnowały bezpieczeństwa zarówno podczas finału WOŚP, jak i przed nim, gdy organizatorzy – w tym sam Jurek Owsiak – otrzymywali groźby karalne.