“Paweł Wąsek miał indywidualnie piątą notę w konkursie drużynowym w Zakopanem. – Ale nie mogę powiedzieć, że się dziś spisałem – zaskakuje. Lider polskiej ekipy ma bardzo duży apetyt przed zawodami indywidualnymi, które odbędą się w niedzielę.”, — informuje: www.sport.pl
Austria, Słowenia, Norwegia, Niemcy, Polska, Szwajcaria – tak wyglądała czołówka sobotnich zawodów. Ale ciekawą walkę oglądaliśmy tylko o drugie miejsce. Słoweńców i Norwegów ostatecznie dzieliło tylko niecałe siedem punktów. Najlepsi Austriacy drugich Słoweńców pokonali różnicą ponad 40 punktów, Niemcy do podium stracili prawie 13 punktów, a my do nich aż 73 pkt. Na podium tym bardziej nawet nie patrzyliśmy, nie mieliśmy na nie żadnych widoków – do trzeciego miejsca zabrakło nam finalnie 85,9 pkt.
Tak naprawdę jedynym pozytywem był dla nas występ Wąska. Po skokach na 133 i 138 metrów nasz lider uzyskał łączną notę 291,2 pkt. To był piąty wynik. Czołówka klasyfikacji indywidualnej wyglądała tak:
Wąsek od początku weekendu PŚ w Zakopanem skacze dobrze, stabilnie. Ale gdy słyszy od polskich dziennikarzy, że tak to wygląda, to trochę kręci nosem. – Nie zgodziłbym się do końca, dziś moje skoki nie były idealne. I pierwszy, i drugi nie wyglądały na progu tak, jakbym chciał. Na szczęście mój lot teraz bardzo dobrze funkcjonuje, więc udało się te metry na dole wyciągnąć. Ale nie mogę powiedzieć, że się dziś spisałem – zaskakuje.
Widać, że nasz najlepszy obecnie skoczek bardzo czeka na niedzielę. Wtedy na Wielkiej Krokwi odbędzie się konkurs indywidualny. – Ogólnie moją motywacją są moje dobre skoki, to, że mnie to wszystko bawi. Na pewno przyjadę na konkurs z uśmiechem na twarzy, mam nadzieję, że się pokażę z dobrej strony i dam kibicom trochę radości – mówi.
Na koniec Wąsek przyznaje, że sobotnią drużynówkę potraktował trochę treningowo. – Troszkę sobie zdawałem sprawę, że drużyny z przodu nam uciekły i o podium będzie bardzo, bardzo ciężko. Chciałem jak najbardziej treningowo do tego podejść, skupić się na elementach, które szwankują, żeby jak najwięcej z tego dnia wyciągnąć. Ale tak jak mówię, jeszcze nie do końca próg funkcjonował – ocenia.
Stoch: „Absolutnie nie umniejszam Pawłowi, ale…” Poza Wąskiem żaden inny Polak nie miał w sobotę wysokiej indywidualnej noty. Dawid Kubacki zanotował 19. wynik (268,7 pkt), Kamil Stoch miał 25. rezultat (248,2 pkt), a najgorzej spisał się Aleksander Zniszczoł. On w gronie 32 zawodników, którzy skoczyli po dwa razy, miał 27. notę (228,9 pkt).
– Uważam, że nam niewiele brakuje – zaskakuje Stoch. – Absolutnie nie umniejszam Pawłowi, ale skoro on jest w stanie walczyć na najwyższym poziomie, to my też potrafimy, tylko trzeba znaleźć odpowiedni klucz. Każdy z nas musi go znaleźć, żeby skakać jak najlepiej – przekonuje nasz najbardziej utytułowany skoczek.
W niedzielnych zawodach zobaczymy całą polską czwórkę z soboty oraz Jakuba Wolnego. Seria próbna jest zaplanowana na godzinę 15.00, a konkurs powinien się zacząć o 16.00. Relacje na żywo na Sport.pl