“Piątkowy atak Izraela na cele w Bejrucie nie wymaga decyzji o ewakuacji polskich żołnierzy – poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. W wyniku piątkowego bombardowania stolicy Libanu zginęły co najmniej dwie osoby, a 76 zostało rannych.”, — informuje: wiadomosci.gazeta.pl
Sytuacja polskich wojskowych w Libanie: Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że piątkowy (27 września) atak na cele w Bejrucie nie stanowił zagrożenia dla żołnierzy UNIFIL PKW. Podkreślono, że przebywali oni w bazach i posterunkach przygotowanych do zapewnienia ich fizycznego bezpieczeństwa.
Brak decyzji o ewakuacji: „Pomimo wzrostu poziomu napięcia na Bliskim Wschodzie ocena sytuacji wskazuje na poziom ryzyka, który na chwilę obecną nie wymaga decyzji o ewakuacji kontyngentu” – przekazało DORSZ poinformowało, że siły ONZ w Libanie liczą prawie 11 tysięcy żołnierzy i pracowników cywilnych z 48 państw. Żadne z nich nie podjęło decyzji, by się wycofać.
Izraelski atak na Bejrut: W piątek wieczorem Siły Obronne Izraela ostrzelały południową dzielnicę Libanu, w której mieści się kwatera główna Hezbollahu. Izraelskie media podają nieoficjalnie, że celem był przywódca organizacji Hasan Nasr Allah, który – według źródeł Agence France-Presse – przeżył bombardowanie.
Skutki ostrzału: Według libańskiego resortu zdrowia w ataku Izraela zginęły dwie osoby, a 76 zostało rannych. Premier Libanu Nadżib Mikati oskarżył Izrael o „ignorowanie międzynarodowych apeli o zawieszenie broni” oraz prowadzenie „ludobójczej wojny„.