18 grudnia, 2024
Zamach na Kiriłłowa. USA komentują, Rosja ma podejrzanego thumbnail
Z OSTATNIEJ CHWILI

Zamach na Kiriłłowa. USA komentują, Rosja ma podejrzanego

Nie zostaliśmy uprzedzeni i nie mamy nic wspólnego z zamachem – powiedział rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller. Rosyjscy śledczy twierdzą z kolei, że zatrzymali podejrzanego w tej sprawie. Według Moskwy miał on zostać rzekomo wynajęty przez ukraińskie służby. Tymczasem do sieci trafiło nagranie, na którym widać moment eksplozji w której zginęli gen. Igor Kiriłłow i jego asystent.”, — informuje: www.polsatnews.pl

Nie zostaliśmy uprzedzeni i nie mamy nic wspólnego z zamachem – powiedział rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller. Rosyjscy śledczy twierdzą z kolei, że zatrzymali podejrzanego w tej sprawie. Według Moskwy miał on zostać rzekomo wynajęty przez ukraińskie służby. Tymczasem do sieci trafiło nagranie, na którym widać moment eksplozji w której zginęli gen. Igor Kiriłłow i jego asystent.

Dowódca rosyjskich wojsk ochrony radiochemicznej i biologicznej i jego asystent zginęli w wyniku eksplozji, do której doszło we wtorek rano w Moskwie.

Igor Kiriłłow był zbrodniarzem wojennym i absolutnie uzasadnionym celem, ponieważ wydał rozkaz użycia zakazanej broni chemicznej przeciwko ukraińskiej armii – powiedziało stacji CBS News źródło w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy. – Taki niechlubny koniec czeka każdego, kto zabija Ukraińców. Zemsta za zbrodnie wojenne jest nieunikniona – dodał informator.

ZOBACZ: Zapowiedź z Białorusi doczekała się reakcji. „Ukraina jest zaskoczona”

CBS News zaznacza, że stacji nie udało się potwierdzić twierdzeń swojego rozmówcy, a Kijów oficjalnie nie przyznał się do organizacji zamachu. Moskwa jednak zapowiedziała zemstę.

Zamach na rosyjskiego generała w Moskwie. „Uczestniczył w szeregu zbrodni” Jak podaje kremlowska agencja RIA Novosti, zastępca przewodniczącego rosyjskiej rady bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że przywódcy Ukrainy spotkają się z „nieuchronną zemstą za zabójstwo”.

Nie zostaliśmy o tym uprzedzeni, ani nie byliśmy w to zaangażowani – powiedział rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller. Odmówił wydania osądu lub oceny zamachu, lecz podkreślił, że był to „generał, który uczestniczył w szeregu zbrodni”.

– Był zaangażowany w użycie broni chemicznej przeciwko ukraińskiemu wojsku. To jest coś, co Stany Zjednoczone uznały publicznie – powiedział Miller. Jak dodał, chodzi o używanie przez rosyjskich żołnierzy pod dowództwem Kiriłłowa m.in. gazu łzawiącego CS, którego stosowanie jest zakazane przez prawo międzynarodowe.

ZOBACZ: Sondaż: Nagły zwrot wśród Polaków. Ukraina powinna iść na ustępstwa Rosji

Rosja: Śledczy twierdzą, że mają podejrzanego W środę w Rosji podano, że służby zatrzymały podejrzanego w sprawie zamachu na Kiriłłow i jego asystenta Ilję Polikarpowa.

Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa przekazała, że mężczyzna jest obywatelem Uzbekistanu, urodzonym w 1995 roku. W trakcie przesłuchania miał przyznać się do winy, twierdząc, że rzekomo „został zwerbowany przez ukraińskie służby specjalne”, a za wykonanie zadania obiecano mu 100 tys. dolarów i wyjazd do jednego z krajów europejskich.

„Zgodnie ze swoim zadaniem przybył do Moskwy i otrzymał własnoręcznie wykonany ładunek wybuchowy. Umieścił go na hulajnodze elektrycznej, którą zaparkował przed wejściem do apartamentowca, w którym mieszkał Igor Kiriłłow” – podała FSB.

ZOBACZ: Zła passa Rosjan. Ogłoszono alarm kolejnego tankowca

Według rosyjskich śledczych podejrzany miał też wynająć samochód, w którym umieścił kamerę. „Nagranie z tej kamery było transmitowane online do organizatorów ataku terrorystycznego w Dnieprze. Po otrzymaniu sygnału o opuszczeniu wejścia przez żołnierzy, zdalnie zdetonował on ładunek wybuchowy” – czytamy w komunikacie rosyjskiej FSB.

Niezależny dziennik „Kommiersant”, powołując się na swoje źródła, poinformował z kolei, że w związku ze sprawą zatrzymano dwie osoby. Rozmówca gazety twierdzi, że sprawcy zostali namierzeni dzięki kamerom monitoringu, które zarejestrowały parę podejrzanych samochodów.

Nagranie z momentu eksplozji trafiło do sieci Według rosyjskich mediów do eksplozji bomby doszło przed budynkiem mieszkalnym na Prospekcie Riazańskim – drodze, która zaczyna się około 7 km na południowy wschód od Kremla. Jak podają moskiewscy śledczy, ładunek o sile rażenia równej 200 gramom trotylu, ukryty w hulajnodze elektrycznej, zdetonowano zdalnie.

W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać dwóch mężczyzn wychodzących z budynku tuż przed eksplozją.

‼️ BREAKING: New video showing the moment General Kirillov and his assistant Polikarpov were blown up

The footage clearly shows that it was the scooter that exploded.

The explosion killed Igor Kirillov, head of the Radiation, Chemical and Biological Defense Forces of the… pic.twitter.com/3i8P59uPW0

— NEXTA (@nexta_tv) December 17, 2024

Kiriłłow i dowodzona przez niego jednostka objęci byli sankcjami przez kilka krajów, w tym Wielką Brytanię, Kanadę i Stany Zjednoczone. Powodem było użycie broni chemicznej w Ukrainie.  

SBU informowała wcześniej, że ​​odnotowała ponad 4,8 tys. przypadków użycia przez Rosję broni chemicznej od czasu rozpoczęcia przez Władimira Putina pełnoskalowej inwazji w lutym 2022 roku.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

Czytaj więcej

Powiązane wiadomości

W Army+ pojawiła się funkcja transferu żołnierzy Gwardii Narodowej

ua.news

Tusk z wizytą w Ukrainie. Spotkał się z Zełenskim

polsat news

Nagły zwrot wśród Polaków. Ukraina powinna iść na ustępstwa Rosji

polsat news

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej