“Prokurator generalny Adam Bodnar skierował do Sejmu wniosek o wyrażenie zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie byłego ministra sprawiedliwości, posła PiS Zbigniewa Ziobry przed sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Generalnej prok. Anna Adamiak.”, — informuje: www.rmf24.pl
Aktualizacja: 38 minut temu
Wcześniej komisja po raz czwarty podjęła próbę wezwania Ziobry w charakterze świadka. Polityk nie pojawił się i nie usprawiedliwił swojej nieobecności, mimo że do komisji trafiła opinia biegłego, który ocenił, że stan Ziobry pozwala mu na zeznawanie. Były minister sprawiedliwości zmaga się z chorobą nowotworową.
Ziobro został ponadto decyzją Sądu Okręgowego w Warszawie z 9 listopada ukarany karą 2 tys. złotych grzywny za niestawienie się na przesłuchanie. O to również wnioskowała szefowa komisji.
Komisja pierwszy raz próbowała wezwać Zbigniewa Ziobrę na posiedzenie komisji w lipcu tego roku. Jak mówiła wówczas jej szefowa, komisja kończyła wątek związany z zakupem systemu Pegasus, dlatego też zdecydowano o wezwaniu przed komisję b. ministra. Sroka stwierdziła, że z Funduszu Sprawiedliwości 25 mln zł trafiło do CBA na inwigilację obywateli, a powinno trafić do osób pokrzywdzonych przestępstwem, stąd też decyzja, że na koniec tego wątku zostanie wezwany Zbigniew Ziobro.
Dotychczas komisja przesłuchała m.in.: byłego wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego wiceszefa MS, polityka Suwerennej Polski Michała Wosia, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości. Przed komisją zeznawali też podsłuchiwani Pegasusem: prokurator Ewa Wrzosek, b. prezydent Sopotu Jacek Karnowski, europoseł KO Krzysztof Brejza.
Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.
Śledztwo dotyczące Pegasusa prowadzi Prokuratura Krajowa, która sprawdza użycie tego oprogramowania w Polsce. Postępowanie dotyczy przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w tej sprawie, badane są m.in. kwestie legalności, zasadności, celowości i proporcjonalności podejmowanych przy pomocy Pegasusa czynności operacyjno-rozpoznawczych. Śledztwo dotyczy też podejmowania bezprawnych działań „zmierzających do nieuzasadnionego wykorzystania programu Pegasus wobec określonych osób z powodów innych niż zapobieganie, wykrycie, ustalenie sprawców”. Prokuratorzy mają też sprawdzić, czy działania dotyczące Pegasusa podejmowane były w ramach kierownictwa, podżegania lub pomocnictwa. W ramach innego śledztwa, dotyczącego nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, jednym z wątków jest decyzja Michała Wosia o wydaniu 25 mln zł z funduszu na zakup Pegasusa przez CBA.
Z informacji Prokuratora Generalnego przesłanej w kwietniu do Sejmu i Senatu wynika, że w latach 2017-2022 kontrola operacyjna przy użyciu Pegasusa objęła 578 osób. Najwięcej osób było nią objętych w 2021 r. – 162. Informowano, że kontrolę operacyjną za pomocą Pegasusa stosowały trzy służby – Centralne Biuro Antykorupcyjne, Służba Kontrwywiadu Wojskowego oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.