“„Dla niego osobiście musi to być trudne – zamiana życia w luksusie do prób naprawienia własnych błędów” – tak prezydent Ukrainy podsumował ostatnią nieobecność premiera Słowacji w kraju. Napięcie między Kijowem i Bratysławą dotyczy dostaw gazu z Rosji. Co jeszcze napisał Zełenski?”, — informuje: wiadomosci.gazeta.pl
Napięcie na linii Bratysława – Kijów: Sprawa dotyczy tranzytu rosyjskiego gazu. 1 stycznia Ukraina wstrzymała tranzyt gazu ziemnego z Rosji. „Zaoferowaliśmy pomoc mieszkańcom Słowacji podczas ich adaptacji do braku rosyjskiego tranzytu gazu, ale Fico arogancko odmówił. Wielu w Europie ostrzegało go, że nicnierobienie i czekanie nie wchodzi w grę. Teraz ucieka się do PR-u, kłamstw i głośnych oskarżeń, aby zrzucić winę z siebie na kogoś innego” – stwierdził Zełenski i wskazał, że „prawdziwy problem polega na tym, że (Fico – red) postawił na Moskwę, nie na swój kraj, nie na zjednoczoną Europę, a na pewno nie na zdrowy rozsądek”. „Od początku był to przegrany zakad” – podsumował Zełenski.
Zarzuty premiera Słowacji: Według Roberta Ficy Zełenski „zaczął sabotować finanse publiczne Słowacji i niszczyć interesy finansowe całej UE”. „Słowacja musi pokazać, że jest suwerennym krajem” – mówił szef rzdu w Bratysławie na nagraniu, które miało zostać przegotowane w hotelu w Hanoi.
Fico u Putina: 22 grudnia premier Słowacji był w Moskwie i rozmawiał z Wadimirem Putinem na temat dostaw gazu. Przez kolejnych kilkanaście dni Słowacy nie wiedzieli, gdzie jest szef ich rząd. Z dziennikarskiego śledztwa wynikało, że Fico przebywał w Wietnamie, w luksusowym hotelu w Hanoi. Zespół prasowy prezydenta Petra Pellegriniego podał, że „prezydent został poinformowany o długości urlopu i miejscu pobytu premiera”.