„„Nie wiemy, kto kupuje mu bilety, bo ciągle brakuje mu miejsc docelowych””, informuje: www.radiosvoboda.org
W komentarzu dla Bloomberga Zełenski powiedział, że „nie może niczego planować”, ponieważ Fico „może pojechać do Davos, ale wyląduje gdzieś w Soczi”.
„Nie wiemy, kto kupuje mu bilety, bo ciągle brakuje mu miejsc docelowych” – dodał prezydent.
Wcześniej, 17 stycznia, Fitso zaproponował prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu nowy termin i miejsce spotkania.
„W rozmowie poinformowałem także Kanclerza Niemiec, że od kilku dni proponujemy zorganizowanie wspólnego spotkania z Zełenskim we wtorek wieczorem w Davos, na Światowym Forum Ekonomicznym, gdzie obaj będziemy obecni. Poza zaproszeniem dzieci do Kijowa Zełenski nie odpowiedział jeszcze na tę ofertę” – czytamy w poście Fitso.
Dziś, 17 stycznia, Zełenski spotkał się w Kijowie z liderem największej partii opozycyjnej „Postępowa Słowacja” Michałem Szimechką.
„Piątek. Czekałem na jednego przywódcę Słowacji – przyjechał kolejny. Spotkanie ze słowackimi parlamentarzystami wypadło dobrze. Na czele delegacji stoi Michał Szymechka. Rozmawialiśmy bardzo konkretnie i konstruktywnie” – napisał Zełenski w telegramie po spotkaniu.
Słowacka opozycja ogłosiła 15 stycznia, że zainicjuje wotum nieufności dla rządu Roberta Fico, zarzucając premierowi zbliżenie w polityce zagranicznej z Rosją, zamiast rozwiązywania wewnętrznych problemów kraju.
13 stycznia Fico poinformował, że Słowacja traci 500 mln euro rocznie w wyniku zaprzestania tranzytu gazu z Rosji i zaproponował spotkanie na terytorium Słowacji z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Prezydent Ukrainy zaprosił Fico do Kijowa w najbliższy piątek, 17 stycznia.
Następnie premier Słowacji powiedział, że może spotkać się z Zełenskim w ciągu najbliższych dni, nie sprecyzował jednak, gdzie to spotkanie mogłoby się odbyć.
W zeszłym miesiącu Fico udał się do Moskwy, aby porozmawiać z prezydentem Rosji Władimirem Putinem na temat zakończenia tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę, ale nie odwiedził Kijowa.