“Mimo, że Nick Kyrgios jeszcze nie wrócił na kort po serii kontuzji, to Australijczyk nie pozwala o sobie zapomnieć. W ostatnich dniach, 29-latek udzielił wywiadu w którym przyznał, że turnieje wielkoszlemowe wymagają reformy. Chodzi o długość rozgrywanych meczów.”, — informuje: www.polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE: Znamy skład finału Pucharu Davisa
– Trzy sety w Wielkich Szlemach? Tak, ale od ćwierćfinałów. To pozwoliłoby oszczędzić wiele wysiłku nie tylko zawodnikom. Również organizatorzy mieliby łatwiej. Harmonogram meczów wymyka się spod kontroli. Niekiedy spotkania kończą się o 2-3 nad ranem. To sprawia, że niektórzy mają mniej czasu na odpoczynek i regenerację. Ile razy widzieliśmy na korcie sytuację, w której faworyt przegrywał pierwszego seta. Wszyscy mówili wtedy – „spokojnie, on wróci”. To jest nudne. Pamiętam sytuację, w której Li Tu wygrał seta przeciwko Alcarazowi w trakcie US Open. Był remis, ale nikt nie spodziewał się, że Australijczyka stać na sprawienie niespodzianki. Gdyby mecz rozgrywany był w systemie do dwóch wygranych setów, Li Tu miałby szansę powalczyć o awans. Taki wygrany mecz mógłby zmienić jego karierę – podsumował Kyrgios.
Biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi czołowych tenisistów rankingu ATP, nie jest wykluczone, że władze organizacji będą szukały sposobu na ograniczenie zmęczenia zawodników. Wątpliwy jest jednak powrót do formatu w którym w turniejach wielkoszlemowych kibice obejrzą rywalizację toczoną do dwóch wygranych setów.
Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl