1 grudnia, 2024
"Znów wygrałem. Niemiec objawieniem sezonu? thumbnail
Sport

„Znów wygrałem. Niemiec objawieniem sezonu?

Tak samo, jak w poprzednich konkursach Pucharu Świata w sezonie 2024/25 w pierwszych zawodach w Ruce na podium stanęli Pius Paschke i dwaj Austriacy. Po nie do końca udanych występach w Lillehammer w czołowej trójce znalazł się Stefan Kraft.”, — informuje: sportowefakty.wp.pl

– Jestem z siebie bardzo zadowolony. W pierwszej serii oddałem naprawdę porządny skok. W drugiej warunki się poprawiły i moja próba była jeszcze lepsza. Lubię początki sezonów. Czuję się świeży. Mam dużo sił. Zobaczymy, co będzie w kolejnych tygodniach. Na razie świetnie się bawię, mam nadzieję, że tak będzie dalej. Dziś znów wygrałem, to niezwykłe uczucie. Ale jest przede mną jeszcze tyle do zrobienia – mówił tuż po zawodach Pius Paschke w Eurosporcie.

Niemiec, dla którego Ruka to najfajniejsza skocznia w kalendarzu Pucharu Świata w skokach narciarskich, wygrał drugi z trzech konkursów sezonu 2024/25. Ponadto nie zszedł jeszcze z podium.

– To były naprawdę trudne zawody, ale chłopacy spisali się dobrze. Wszyscy poprawili technikę skoków. Jestem bardzo zadowolony – wyznał w niemieckiej telewizji ZDF trener tamtejszej reprezentacji Stefan Horngacher, który na liczy na utrzymanie formy przez Paschke.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje

Wśród Niemców powody do zadowolenia ma także Andreas Wellinger. Mistrz olimpijski z Pjongczangu dwukrotnie osiągnął 141 m. – Jestem bardzo zadowolony. Obydwa skoki były na dobrym poziomie – przyznał krótko po zawodach.

Austriacy przyjechali do Ruki po opóźnieniu przybycia sprzętu, co uniemożliwiło im wykonanie pełnych treningów. Mimo to udało im się utrzymać świetną formę z Norwegii. – Jestem bardzo szczęśliwy, znów na podium. Seria trwa! – powiedział Jan Hoerl, cytowany przez „Kronen Zeitung”, który zakończył zawody tuż za Paschke.

Po raz pierwszy w tym sezonie na podium stanął również obrońca tytułu. Stefan Kraft ma czego żałować, bo w obu konkursach w Lillehammer prowadził, ale w finałowej serii wypadał z miejsca na podium. Teraz było jednak inaczej.

– Pierwsze podium w tym roku, jestem bardzo, bardzo szczęśliwy. Nie jest to takie proste, gdy nie ma się pewności siebie, ale w drugiej rundzie zebrałem się w sobie i w zaatakowałem. To była świetna zabawa – podsumował Kraft, dla który po raz 119. w karierze stanął na podium.

Powiązane wiadomości

Trener Śląska Wrocław zaimponował już w debiucie. „Mieliśmy jasny plan”

przegladsportowy .onet.pl

Rosjanka mówi inaczej niż jej rodacy ws. Świątek. „Nie można”

sport. pl

Voucher na Ligę Mistrzów. Promocyjny kod Canal+ Sport

przegladsportowy .onet.pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej