“Alexander Zverev przegrał w finale Australian Open z Jannikiem Sinnerem 3:6, 6:7 (4-7), 3:6. Tuż po zakończeniu spotkania Niemiec ustawił się przy mikrofonie, aby udzielić krótkiego wywiadu i zwrócić się do kibiców. Zanim zdążył wypowiedzieć pierwsze słowo, z trybun rozległ się głośny krzyk. Ktoś postanowił zakłócić jego wystąpienie, przypominając o skandalu z udziałem tenisisty.”, — informuje: www.polsatsport.pl
Zverev miał przemawiać, a tu nagle krzyki z trybun. Przypomnieli o skandalu
ZOBACZ TAKŻE: Świątek zareagowała na wynik finału AO. Tak zwróciła się do pogromczyni Sabalenki
Własne śledztwo przeprowadziło ATP. Ze względu na brak wystarczających dowodów Zverev nie został zawieszony. Następnie dostał czystą kartę.
Na tym jednak problemy Niemca się nie skończyły. Kilka miesięcy później o napaść oskarżyła go kolejna z partnerek, Brendy Patei. O obu skandalach tenisisty ktoś postanowił przypomnieć tuż po zakończeniu finału Australian Open 2025.
Kiedy Zverev stał już przy mikrofonie, gotowy do rozpoczęcia przemowy, nagle z trybun rozległ się krzyk: „Australia wierzy Oldze i Brendzie”. To zdanie zostało powtórzone kilkukrotnie.
Someone is screaming at Alexander Zverev as he’s trying to give his runner up speech after losing to Jannik Sinner in the Australian Open final.Wow.
pic.twitter.com/5zv6rJYyQL
— The Tennis Letter (@TheTennisLetter) January 26, 2025
Reakcje pozostałych kibiców na trybunach było bardzo różne. Niektórzy bili brawo, inni gwizdali, jeszcze inni buczeli. Ostatecznie, po kilkudziesięciu sekundach, krzyki ustały, a Zverev mógł rozpocząć wypowiedź.
Przejdź na Polsatsport.pl