„Foto: Getty Images Nowo wybrany prezydent USA Donald Trump przybył na ceremonię pogrzebową byłego prezydenta USA Jimmy’ego Cartera wraz z żoną Melanią. Wizerunek Melanii został nieco nadszarpnięty przez oburzające wypowiedzi Trumpa seniora i grenlandzkie wybryki Trumpa Jr., ale ona jest i ponownie będzie pierwszą damą Stanów Zjednoczonych. Na razie jest jedynie cieniem aktywnego męża, ale każdy jej krok jest teraz ekscytujący […]„, informuje: businessua.com.ua
Zdjęcie: Getty Images
Nowo wybrany prezydent USA Donald Trump przybył na ceremonię pogrzebową byłego prezydenta USA Jimmy’ego Cartera wraz z żoną Melanią. Wizerunek Melanii został nieco nadszarpnięty przez oburzające wypowiedzi Trumpa seniora i grenlandzkie wybryki Trumpa Jr., ale ona jest i ponownie będzie pierwszą damą Stanów Zjednoczonych. Na razie jest jedynie cieniem aktywnego męża, ale teraz każdy jej ruch budzi dyskusje. Jednak tak jak poprzednio: Amerykanie nie mogli zakochać się w pięknej cudzoziemce, która już dwukrotnie została pierwszą panią, ale nie mogą przestać o niej mówić. O codziennym życiu Melanii w przededniu jej powrotu do Białego Domu – w materiale Krótko o.
Smutek otoczony motylami i różamiPodczas pogrzebu Cartera, na którym byli głowy państw – Barack Obama, Bill Clinton, George W. Bush i urzędujący Joe Biden – Melania z żałobną twarzą, jak powinna, zdołała wywołać publiczne oburzenie.
Na pogrzeb 54-letnia fashionistka Melania założyła czarną suknię płaszczową Valentino 2019 z dużym białym kołnierzykiem, ozdobioną nadrukiem przedstawiającym rzeźbiarską kompozycję całujących się kochanków w otoczeniu motyli i róż. W sieciach społecznościowych Melania, była królowa piękności i modelka, została nazwana zakonnicą „przebraną za pielgrzymkę”.
Melania ma jeszcze jeden powód do smutku: rok temu, 9 stycznia, zmarła jej matka – 78-letnia Amalia Knavs. Zatem smutna twarz Melanii jest z tego punktu widzenia całkiem zrozumiała.
Melania na pogrzebie Jimmy’ego Cartera. Zdjęcie: Getty Images
Pamiętnik bez niespodzianekTymczasem wspomnienia Melanii trafiły do sprzedaży. Książka o niepozornym tytule „Melania” zawiera wspomnienia autorki, która podzieliła się historią spotkania z Donaldem Trumpem, a także szczerze opowiedziała o zniewagach, jakie przyszły Pan Prezydent celowo lub przypadkowo wyrządził swojej dziewczynie, a później jego żona.
Melania nie dokonała żadnych przełomowych rewelacji ani wyjaśnień dotyczących poczynań męża, nie ma co mówić o jakimkolwiek wyróżniku czy pikanterii tego dzieła. Książka sprzedaje się szybko, a krytycy już wyśmiewali Melanię, uznając ją nie za wyznanie, a raczej za życiorys, wyróżniający się przede wszystkim tym, co pomija, a nie tym, co zawiera”.
Wspomnienia Melanii, które trafiły do sprzedaży, okazały się słabe i sprzedawały się powoli. Foto: FB Melania Trump
Dokument o Melanii za 40 milionów dolarówW ubiegłą niedzielę (5 stycznia) Amazon ogłosił, że wypuszcza film dokumentalny o życiu byłej i przyszłej pierwszej damy Melanii Trump. Prezentację arcydzieła kina zaplanowano na drugą połowę tego roku na platformie Prime Video i w kinach.
Nadchodzący dokument, który raczej nie powie nic nowego o Melanii, został już skrytykowany przez wszystkich, którzy nie są leniwi. Głównie ze względu na ogromną sumę 40 milionów dolarów, jaką platforma Prime Video zapłaci za licencję i serial dokumentalny, który będzie kontynuacją filmu. Amerykanie dostrzegli w tym porozumieniu to, co słusznie nazwali „protekcjonalnością korporacji Trumpa”. Nazywamy to ironicznie po prostu – „dobrowolnym darowizną”.
Zaskakująca jest także postać reżysera przyszłego „nieumarłego”: Brett Ratner znany jest ze swoich hitów kinowych, m.in. „Czas szczytu” i „X-Men: Ostatni bastion”, ale od prawie dziesięciu lat nie nakręcił niczego, ponieważ był uwikłany w procesy sądowe z powodu molestowania seksualnego ze strony kilku kobiet Ratner oczywiście zaprzecza oskarżeniom, ale taki skandal zrujnował już karierę niejednej gwiazdy Hollywood.
Oczerniany jest także Amazon, którego prezes Jeff Bezos stara się poprawić relacje z nowo wybranym prezydentem Trumpem i obiecał przekazać 1 milion dolarów na fundusz inauguracyjny Trumpa.
W sumie film o Melanii nie został jeszcze nakręcony, ale już wywołał zamieszanie. Jak mówią w kręgach reklamowych, czarny PR to też PR. A tak na marginesie, producentem wykonawczym tego filmu jest sama Melania Trump.
Z wdową po zamordowanym premierze Japonii Shinzo Abe w posiadłości Mar-a-Lago – jedno z nielicznych wystąpień Melanii w przestrzeni publicznej. Foto: FB Melania Trump
Ani Musk, ani TrudeauZ boku donoszą, że Donald Trump jest zaintrygowany relacją między jego żoną a miliarderem Elonem Muskiem. Okazuje się, że Melania jest „wielką fanką” Elona Muska i podoba jej się, że często jest on w pobliżu. Według wtajemniczonych zaczęła nawet częściej pojawiać się publicznie, odkąd Musk zaczął wspierać swojego męża w wyścigu prezydenckim. Sam Donald już zażartował, że Musk „nadużywa gościnności” i zbyt często spędza czas w jego rezydencji.
Melania wyjaśniła jednak, że po zwycięstwie męża „kręci się wokół niego wielu różnych ludzi”, a Musk nie jest najbardziej nieprzyjemny.
Archiwalne zdjęcie (z czasów pierwszej prezydentury Trumpa) Melanii Trump i byłego premiera Kanady Justina Trudeau wypłynęło skądś i jest aktywnie dyskutowane w amerykańskim społeczeństwie. Prawie na oczach niezadowolonego męża Melanii nagrano między nimi niemal uściski i pocałunki. Jednak pomimo poglądu, że między panią Trump a Justinem Trudeau istnieje jakiś rodzaj „chemii”, eksperci od mowy ciała i fotografowie uważają, że jest to właśnie taki kąt: Uprzejmy uśmiech Melanii na widok pocałunku Trudeau. W tym samym czasie dziewczyna jest trzymana za rękę męża. Tak, urok Trudeau nie raz zrobi mu zły żart, ale na zdjęciach nie ma „chemii” i „fizyki”.
Tak czy inaczej, forteca małżeństwa Donalda i Melanii została wielokrotnie wystawiona na próbę – i 25 stycznia tego roku będą obchodzić 20. rocznicę życia rodzinnego.
Archiwalne zdjęcie z Justinem Trudeau znów zaczęło być aktywnie omawiane. Foto: BBC News Ukraiński FB
Źródło: kp.ua