“Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz skrytykowała w sobotę zapowiedź nowego programu mieszkaniowego, który ma zawierać elementy z „Mieszkania dla Młodych”. Jej zdaniem nowa wersja programu odbije się negatywnie na małych mieszkaniach i będzie sprzyjać rozwojowi patodeweloperki. „Dopłaty do kredytów nie są rozwiązaniem” – stwierdziła.”, — informuje: www.rmf24.pl
Zaznaczył, że program ma być kompleksowy, tzn. ma obejmować nie tylko wsparcie zakupu mieszkań na własność, ale również budownictwo komunalne i społeczne.
„To proste równanie: Dopłaty do kredytów = wzrost cen mieszkań = mniejsza dostępność mieszkań. Wygrywają na tym banki i deweloperzy” – skomentowała w sobotę na X Pełczyńska-Nałęcz, która wcześniej oponowała przeciwko proponowanemu przez resort rozwoju programowi kredytu „na Start”, tzw. kredytu 0 proc.
„Ograniczenie dopłat metrażem czy ceną (czyli nowa wersja „Mieszkania dla Młodych)”, skoncentruje negatywne skutki na małych mieszkaniach. Będzie też sprzyjać rozwojowi patodeweloperki, budowy mieszkań niskiej jakości, często w miejscach pozbawionych podstawowej infrastruktury” – oceniła ministra funduszy.
Minister stwierdziła też, że nie rozumie, skąd upór resortu rozwoju we wprowadzaniu dopłat do kredytów, które – jak zaznaczyła – nie są rozwiązaniem problemu mieszkaniowego.
„Obniżenie tempa wzrostu cen mieszkań, które obserwujemy dziś, to dowód, że można działać inaczej. Kluczowe jest zwiększenie podaży mieszkań m.in. poprzez zwiększenie dostępności gruntów i rozwój budownictwa społecznego – to droga, którą powinniśmy podążać” – uważa Pełczyńska-Nałęcz.
Program „Mieszkanie dla Młodych” funkcjonował w latach 2014-2018. Dofinansowanie przysługiwało na zakup na rynku pierwotnym lub wtórnym lokalu o powierzchni do 75 m kw. (lub 85 m kw. w przypadku osób wychowujących co najmniej troje dzieci) lub domu jednorodzinnego o powierzchni do 100 m kw. (lub 110 m kw. w przypadku osób wychowujących co najmniej troje dzieci.
Cena zakupu metra kwadratowego nie mogła przekraczać określonych limitów.
Zapowiadany w czasie kampanii wyborczej tzw. kredyt 0 proc., czyli program dopłat do rat kredytów, podzielił koalicję rządową. Sprzeciw zgłaszała Lewica i Polska 2050 – w tym Pełczyńska-Nałęcz.
Pod koniec września MRiT przekazało, że środki z „kredytu na Start” przewidziane na 2024 rok zostały przesunięte dla powodzian, na budownictwo mieszkaniowe. W grudniu minister Paszyk poinformował, że program „na Start” zwany też kredytem 0 proc. nie będzie realizowany.