24 października, 2024
Dlaczego referendum pokazało, że Mołdawia nie aspiruje do UE – opinia politologa thumbnail
Biznes

Dlaczego referendum pokazało, że Mołdawia nie aspiruje do UE – opinia politologa

Foto: aa.com.tr 20 października wraz z wyborami prezydenckimi odbyło się w Mołdawii ogólnokrajowe referendum, w którym zadano jedno pytanie: „Czy popierasz poprawki do konstytucji mające na celu przystąpienie Republiki Mołdawii do UE? Unii Europejskiej?”. A kraj jest właściwie podzielony – połowa chce jechać do Europy, a połowa nie. Według CEC, według 98,56% przetworzonych […]„, informuje: businessua.com.ua

Dlaczego referendum pokazało, że Mołdawia nie aspiruje do UE – opinia politologa – INFBusiness

Zdjęcie: aa.com.tr

20 października wraz z wyborami prezydenckimi odbyło się w Mołdawii ogólnokrajowe referendum, w którym zadano jedno pytanie: „Czy popierasz poprawki do konstytucji w celu przystąpienia Republiki Mołdawii do Unii Europejskiej?”.

A kraj jest właściwie podzielony – połowa chce jechać do Europy, a połowa nie. Według CEC, według 98,56% przetworzonych protokołów, 50,16% wyborców odpowiedziało pozytywnie, 49,84% odpowiedziało negatywnie. Jaki jest powód tak dwuznacznego stanowiska – Krótko o skomentował politolog Ihor Reiterovych.

Społeczeństwo jest niezadowolone z polityki władzMinimalna przewaga opcji „za” podkreśla jedynie fakt, że mołdawskie społeczeństwo wcale nie płonie jednomyślną chęcią wyjazdu do Europy.

Ihor Reiterovych uważa, że ​​tak wysokie antyeuropejskie wyniki w Mołdawii można tłumaczyć przede wszystkim dość niską frekwencją (nieco ponad 50%).

A także dlatego, że obecny proeuropejski rząd w kraju wykazuje niezbyt optymistyczne wyniki. Sukces gospodarczy Mołdawii nie jest duży, walka z korupcją nie jest skuteczna. A to jest bliższe mołdawskiemu wyborcy niż odległej Unii Europejskiej. On (wyborca) okazał się bardziej skłonny do oceny rzeczywistych osiągnięć prezydenta, stanu jego portfela i liczby skorumpowanych urzędników na wysokich stanowiskach za kratkami.

wpływy rosyjskieWażnym punktem jest także zdecydowana chęć Rosji niewpuszczenia Mołdawii do Unii Europejskiej w celu utrzymania jej w swojej strefie wpływów. Według szacunków władz Mołdawii w tym roku na interwencję w ten proces wydano ponad 100 mln euro.

– Nastroje antyeuropejskie w znacznym stopniu podsycała Rosja i jej satelity polityczne w Mołdawii – uważa politolog. – Przecież w referendum głosowała część mieszkańców prorosyjskiego Naddniestrza i tego samego prorosyjskiego regionu, jak Gagauzski Region Autonomiczny. I tutaj, jak wiadomo, panują bardzo silne nastroje eurosceptyczne. Oznacza to, że przeciwnikom wejścia do UE udało się zmobilizować swoich zwolenników lepiej niż siły proeuropejskie.

Najważniejsze będzie druga tura wyborów„Mołdawia stanęła w obliczu bezprecedensowego ataku na wolność i demokrację naszego kraju” – powiedziała reporterom w Kiszyniowie proeuropejska prezydent kraju Maia Sandu, komentując wstępne wyniki referendum. Za interwencję oskarżyła „grupy przestępcze współpracujące z siłami zagranicznymi wrogimi naszym interesom narodowym”, dodając, że ich celem było „podważenie procesu demokratycznego”.

– To orientacyjne wyniki, ale najważniejsza jest tu druga tura wyborów prezydenta Mołdawii – uważa Ihor Reiterovych.

Co ciekawe, w pierwszej turze wyborów prezydenckich, która odbyła się w niedzielę, zwyciężyła Maya Sandu, zdobywając ponad 42% głosów. Prorosyjski kandydat Oleksandr Stoyanoglo, wspierany przez Partię Socjalistyczną byłego prezydenta Igora Dodona, zdobył w pierwszej turze nieco ponad 26% głosów.

– Jeśli Maya Sandu straci poparcie w drugiej turze, a potem przegra także wybory parlamentarne, sytuacja stanie się krytyczna. A jest to całkiem możliwe, skoro w drugiej turze wyborca ​​głosuje nie tyle „za”, co „przeciw”. A jeśli wygra prorosyjski Oleksandr Stoianoglo, w Mołdawii należy spodziewać się odwrócenia sytuacji politycznej o 180 stopni. A to jest złe dla Ukrainy, ekspert jest przekonany.

Przy okazji

Jak Kirkorow, Baskow i Michajłow walczyli o „resztki mołdawskie”Przykładem bezpośredniej propagandy antyeuropejskiej jest klip wideo, który pojawił się przed referendum, w którym trzy rosyjskie gwiazdy – Philip Kirkorov, Mykoła Baskov (obaj w mołdawskich strojach ludowych) i Staś Mihailov – śpiewają o Mołdawii po rumuńsku. Film zaczyna się od materiału przedstawiającego wojnę, marsze LGBT i zamieszki imigrantów, rzekomo w UE. I pytają: „Chcesz tego”? Dla kontrastu przedstawiają wspaniałe mołdawskie krajobrazy. I w finale prowadzą do logicznego wniosku, że „potrzebujemy własnej Mołdawii”, a nie „ich” problemów, więc ludzie powinni powiedzieć „nie” UE, głosując w referendum.

Dlaczego referendum pokazało, że Mołdawia nie aspiruje do UE – opinia politologa – INFBusiness

Obecnie rosyjskie gwiazdy bronią rzekomego stanowiska zwykłych Mołdawian. Kadr z klipu

Źródło: kp.ua

Powiązane wiadomości

CryptoQuant odnotował wzrost aktywności online w Bitcoinie do marcowych szczytów

business ua

Wzrost sprzedaży detalicznej w USA o 0,4% we wrześniu, głównie dzięki rozwojowi handlu elektronicznego

fxempire com

„Wizja” Andy’ego Barra w zakresie usług finansowych dla domów

coindesk com

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej