„Foto: zrzut ekranu Detektywi Biura Bezpieczeństwa Gospodarczego Kijowa już drugi tydzień symulują przeszukania na terenie Morskiego Portu Handlowego w Odessie. Stwierdzono to w skardze przedsiębiorstw prywatnych do Kancelarii Prezydenta, Prokuratury Generalnej, Państwowej Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, Biura Bezpieczeństwa Państwowego Ukrainy i Rady Wspierania Przedsiębiorczości Ukrainy. Według przedsiębiorców od 19 grudnia detektywi BEB posługiwali się wymyślonym pretekstem niepłacenia […]„, informuje: businessua.com.ua
Zdjęcie: zrzut ekranu
Detektywi Biura Bezpieczeństwa Gospodarczego Kijowa już drugi tydzień symulują przeszukania na terenie Morskiego Portu Handlowego w Odessie. Stwierdzono to w skardze przedsiębiorstw prywatnych do Kancelarii Prezydenta, Prokuratury Generalnej, Państwowej Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, Biura Bezpieczeństwa Państwowego Ukrainy i Rady Wspierania Przedsiębiorczości Ukrainy.
Zdaniem przedsiębiorców, od 19 grudnia detektywi BEB pod pretekstem niepłacenia podatków blokują pracę kilkudziesięciu przedsiębiorstw działających w porcie. Z tego Cierpi nie tylko biznes, ale także grupy pracownicze – kierowcy, operatorzy dźwigów, personel techniczny.
Zaznacza się, że detektywi każdego ranka przybywają na miejsce przeszukania, gdzie zapoznają się z postanowieniem o konieczności „wznowienia” czynności dochodzeniowej”, a wieczorem tego samego dnia detektyw odczytuje „zawieszenie” czynność dochodzeniową. Jednocześnie w postanowieniu Kijowskiego Sądu Rejonowego w Odessie sędzia śledczy Tishko D.A. jest mowa o przeszukaniu, ale nie ma ani słowa o zajęciu mienia, które faktycznie ma miejsce.
Co więcej, w rzeczywistości nie są prowadzone żadne działania dochodzeniowe, dochodzeniowe. Większość funkcjonariuszy organów ścigania przebywa na terenie portu bez żadnych przydziałów i nie potrafi wytłumaczyć, czym się zajmuje i jaki cel realizuje. Pracownik BEB pozostaje na noc w porcie, w dalszym ciągu blokując działalność prywatnych przedsiębiorstw.
Zdaniem biznesmenów w prywatnych rozmowach stróże prawa z całą pewnością zapewniają, że „będą na obiekcie” do 15 stycznia, choć decyzja obowiązuje tylko do 10 stycznia. Biznes stwierdza, że funkcjonariusze organów ścigania byli pewni przed przedłużeniem dekretu.
W swoim odwołaniu przedsiębiorcy twierdzą, że celem takich nielegalnych działań funkcjonariuszy organów ścigania nie jest konieczność przeprowadzenia dochodzenia w postępowaniu karnym, ale przeciwdziałanie działalności gospodarczej szeregu przedsiębiorstw. I tak np. w przypadku braku jakichkolwiek zakazów dotyczących zgłaszania towarów i dokumentów administracyjnych – przewoźnicy samochodowi nie są wypuszczani z portu, kierowcy pozostają zakładnikami sytuacji.
Nielegalne działania detektywów BEB doprowadziły już do zawieszenia i zablokowania wszelkich operacji finansowych i gospodarczych związanych z eksportem towarów z portu, blokowana jest działalność kilkudziesięciu przedsiębiorstw, które nie są nawet wskazane w nakazie przeszukania. Ponadto zablokowana jest praca wszystkich dźwigów na terenie portu: funkcjonariusze organów ścigania zmuszają wszystkich operatorów dźwigów do opuszczenia miejsc pracy i plombowania sprzętu.
W efekcie firmy eksportujące ponoszą dodatkowe koszty związane ze składowaniem towarów na terenie portu, brakiem możliwości załadunku i wywozu towaru zgodnie z warunkami obowiązujących kontraktów, ponoszą dodatkowe koszty za przestoje i pobyt statków w terytorium portu.
Oprócz wszystkiego innego cierpi siła robocza tych firm, która nie może pracować i już ucieka się do ekstremalnych środków, publicznie paląc opony na znak protestu.
Podsumowując, biznes zwraca uwagę, że na tle całkowitego zablokowania „Korytarza Zbożowego” przez kraj agresora, z powodu którego cierpią międzynarodowi partnerzy Ukrainy, istnieje także „blokada wewnętrzna”, która może doprowadzić do międzynarodowego skandalu. Ponadto działania funkcjonariuszy organów ścigania blokują terminowe płacenie podatków do budżetu, a co za tym idzie, wpływy dewizowe na Ukrainę, co jest niedopuszczalne w warunkach wojny.
Źródło: kp.ua