„Bitcoin i inne zdecentralizowane technologie, takie jak DePIN, naprawdę sprawdzą się w 2025 r., prognozuje dyrektor operacyjny Unstoppable Domains.”, — informuje: www.coindesk.com
Powód ma niewiele wspólnego z rosnącą wyceną bitcoina. Każdy, kto przez ostatni rok choćby choć na wpół rzucił okiem na krajobraz zdecentralizowanych technologii, był świadkiem eksplozji nowych przypadków użycia. Wiele z nich jest dziwacznych, inne są fajne, a kilka obiecuje rozwiązać niektóre z największych wyzwań stojących dziś przed ludzkością. Razem wysyłają użyteczność decentralizacji do stratosfery poprzez wymierny wpływ, a nie zwykłe spekulacje. Co ważniejsze, dostarczają wielu przekonujących powodów, dla których ludzie powinni przyjąć decentralizację i przystąpić do niej w 2025 r.
Zapnij więc pasy, bo będziemy robić krótką wycieczkę po pięciu moich najważniejszych przewidywaniach na nadchodzący rok.
1. Bitcoin celuje w Księżyc.
Nie byłoby grudnia bez odważnych przewidywań co do ceny Bitcoina. Zamiast jednak wyrzucać kolejne 250 tys. czy 500 tys. dolarów, jak wszyscy inni, zbadajmy bardziej radykalną możliwość: bitcoin stanie się podstawą globalna rezerwa strategiczna.
Podstawy potwierdzają tę możliwość. Jeśli duża światowa potęga (lub nieoczekiwana) oficjalnie przyjmie Bitcoin jako część swoich rezerw skarbowych, obecne prognozy cenowe mogą zostać zniszczone. Nie mówimy tylko o 500 000 dolarów; 1 milion dolarów lub nawet więcej może stać się nową normą ze względu na wysiłki narodów mające na celu zabezpieczenie najrzadszego na świecie zasobu cyfrowego.
Nawet bez adopcji geopolitycznej, sama rzadkość bitcoina czyni go wyjątkowym aktywem. Zawsze będzie istniało tylko 21 milionów BTC, czyli znacznie mniej niż liczba milionerów dysponujących 60 milionami dolarów na całym świecie. Ponieważ instytucje, a obecnie potencjalnie rządy wykupują ogromne rezerwy bitcoinów, wkrótce niewielka mniejszość będzie mogła mieć nadzieję na posiadanie tylko jednego bitcoina – to znaczy, chyba że będzie wystarczająco mądra, aby zainwestować wcześniej.
Dodajmy do tego ciągły wzrost użyteczności bitcoina jako zdecentralizowanej sieci i jego rolę jako alternatywy dla niestabilności fiducjarnej, a otrzymamy wykładniczy wzrost.
Ale oto symbol wieloznaczny: co się stanie, gdy cena bitcoina nie będzie już kształtowana wyłącznie przez rynki, ale przez narody zabezpieczające się przed sobą w wyścigu o dominację cyfrową? To tam sytuacja naprawdę robi się nerwowa. Ponieważ kilka krajów prowadzi już pilotażowe programy skarbowe Bitcoin, punktem wyjścia może stać się 500 000 dolarów.
2. Depinerzy szybko się bogacą.
Ktoś musi to przyznać: branża kryptowalut czasami słabo radzi sobie ze sprzedawaniem swojej wizji światu. Wyrażenia takie jak „samodzielność finansowa” niewiele znaczą dla przeciętnego człowieka na ulicy – chyba że zamknięto mu konto bankowe.
Jak to się ma do oferty sprzedażowej? Decentralizacja umożliwia zarabianie pieniędzy za nic nierobienie. Nie, to nie jest zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe, ponieważ Depinners już to robią. Wykorzystując i „hodując” zasoby komputera, takie jak procesor w telefonie, każdy może uzyskać pasywny dochód, przyczyniając się do nowego paradygmatu zdecentralizowanej infrastruktury fizycznej (DePIN).
Rewolucja DePIN jest doskonałym przykładem tego, jak decentralizacja zmienia koncepcję własności i oddaje (zarobkową) władzę w ręce ludzi. Co równie ważne, stwarza nowe, niesamowite zastosowania, które już rozwiązują problemy, od zanieczyszczenia hałasem po zarządzanie siecią energetyczną i alarmy o klęskach żywiołowych. Choć technologia DePIN jest wciąż w powijakach, niemal nieskończone możliwości aplikacji DePIN oznaczają, że w 2025 r. pierwsi użytkownicy będą mogli wkrótce zarabiać do 5% dochodu przeciętnego człowieka – a wszystko to bez kiwnięcia palcem.
3. Memecoiny stają się poważne.
Oto prognoza na co przyzwyczajenie wydarzy się w 2025 r.: „poważni” komentatorzy finansowi nadal nie uznają, że memecoiny mają jakąkolwiek użyteczność lub że są czymkolwiek innym niż internetowym żartem, który posunął się za daleko. I będą się coraz bardziej, zabawnie mylić.
Pod pewnymi względami nie mogę ich winić: na pierwszy rzut oka większość memecoinów wydaje się jak żart, zwłaszcza kwintesencja wszechobecnego DOGE. Ale zignoruj je na własne ryzyko: memecoiny szybko rosną i ewoluują poza swoje pochodzenie. Wartość tych tokenów wynika nie tyle ze spekulacji, ile z ich zdolności do łączenia ludzi w projekty od zabawnych po polityczne.
Tak naprawdę memecoiny mogą nas wiele nauczyć na temat natury społeczności i uczestnictwa w zdecentralizowanym świecie. W 2025 roku marki obudzą się i dostrzegą niezwykły potencjał memecoinów w zakresie docierania do nowych odbiorców, wspierania nowych społeczności i ponownego wyobrażania sobie relacji między firmami a konsumentami. To prawda, że na memecoinach można zarobić – ale w dłuższej perspektywie ich wartość dla przyszłościowych marek będzie znacznie większa niż cena ich tokenów.
4. Magazyn Time wybiera Androida Roku.
Przewiduję, że Człowiekiem Roku magazynu Time w 2025 roku… nie będzie w ogóle osoba. Po raz pierwszy w ciągu 98 lat istnienia doroczna nagroda trafi do tak zwanej „Pani Humanoid” – złożonej postaci symbolizującej rozwój sztucznej inteligencji i robotyki oraz integrację obu ze społeczeństwem ludzkim.
Ten humanoidalny robot (lub „gynoid”, jak się go czasami nazywa) będzie reprezentował niesamowity wpływ, jaki te bliźniacze technologie wywierają na szereg sektorów, od opieki zdrowotnej po edukację, demonstrując możliwości, które zacierają granice między pracą ludzi i maszyn . Magazyn Time wybrał w przeszłości kilka kontrowersyjnych postaci (zobacz tytuł „Człowieka Roku” z 1938 r.), ale nie sądzę, żeby było coś dziwnego w wyborze robota. Posunęłabym się nawet o krok dalej i stwierdziła, że byłoby to nieodpowiedzialne nie umieść jeden na przedniej okładce.
Szybkość rozwoju robotów powinna wywołać globalne dyskusje na temat etyki sztucznej inteligencji, a także sposobu, w jaki na nowo definiuje się pracę, prywatność i tożsamość ludzką. Wiele z tych zmian jest niezwykle pozytywnych, niektóre są moralnie szare lub wciąż niejasne, a kilka jest potencjalnie niezwykle niepokojących. Dlatego też rozmowa ta powinna odbywać się równolegle do zmian klimatycznych jako jednego z kluczowych problemów naszego stulecia. Umieszczenie pani Humanoid na okładce „Time’a” byłoby ważnym krokiem w kierunku skupienia umysłów, zwłaszcza organów regulacyjnych i ustawodawców, na tym, w jaki sposób opracowujemy nowe ramy regulacyjne, aby sprostać wyzwaniom i wykorzystać możliwości, jakie stwarzają takie zaawansowane systemy sztucznej inteligencji.
5. Tradycyjne wyszukiwanie ustępuje AI.
Czy rok 2024 będzie ostatnim rokiem, w którym „wygooglowaliśmy” coś, o czym nie wiedzieliśmy? Wraz z pojawieniem się aplikacji Gen AI, istnieją wszelkie powody, aby tak sądzić.
Narzędzia takie jak ChatGPT i Perplexity stanowią największą zmianę w wyszukiwaniu od czasu pojawienia się Google ćwierć wieku temu. Wykorzystanie mocy sztucznej inteligencji nie tylko umożliwia dokładniejsze wyniki dzięki jej zdolności do zrozumienia semantyki, ale także zmienia dynamikę wyszukiwania.
Te nowe aplikacje pomyślnie przechodzą test Turinga, umożliwiając ludziom prowadzenie znaczących rozmów na każdy temat, od gotowania po filozofię. Jako takie stanowią fundamentalną zmianę w naszym emocjonalnym związku z technologią i sprawiają, że „tradycyjne” wyszukiwanie – czego przykładem jest długi, niemal całkowity monopol Google – wygląda zdecydowanie prehistorycznie.
Tak jak pojawienie się Internetu zapoczątkowało „wyścig zbrojeń SEO” wśród marek walczących o tę niezwykle ważną pierwszą stronę wyników wyszukiwania Google, tak w 2025 r. firmy zaczną zastanawiać się, jak zachować pozycję w dobie technologii opartych na sztucznej inteligencji szukaj.
Jedną z największych zmian, jakie zobaczymy, będzie ewolucja stron internetowych, które w coraz większym stopniu będą przeznaczone dla agentów AI, a nie ludzi. W 2025 r. domeny internetowe nabiorą nowego znaczenia, a markami odnoszącymi największe sukcesy będą te, które wykorzystują domeny onchain do ochrony danych konsumentów, integrują funkcjonalność sztucznej inteligencji i zapewniają swoim odbiorcom rewolucyjne doświadczenia online.
Niezależnie od tego, czy spełnią się wszystkie, niektóre lub żadna z tych prognoz, jedno nie ulega wątpliwości – wkraczając w drugą połowę lat dwudziestych XX wieku, decentralizacja nie jest już przyszłością; wkrótce stanie się nieuniknioną, nierozerwalną częścią teraźniejszości każdego z nas.
Uwaga: poglądy wyrażone w tej kolumnie są poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy CoinDesk, Inc. lub jej właścicieli i podmiotów stowarzyszonych.
Ikona X